Pisze tego posta w kilkadziesiąt minut po tryumfie naszych orłów nad zespołem piekarzy i kelnerów. Polska wygrała 5 - 0. Jestem szczerze zawiedziony. Nie dlatego, że powinno być 10 - 0, jak krzyczały media ani nie dlatego, że Polacy nadal grali jakąś śmieszną karykaturę futbolu. Jestem zawiedziony faktem, że San Marino...przegrało. Czyżbym nie był patriotą? Ależ skąd, jestem nim nadal. Skąd więc moja żądza porażki naszych reprezentantów? Otóż przegrana z ostatnim w rankingu FIFA zespołem byłaby zimnym prysznicem dla polskiej piłki. Czas na zmiany nie tylko na stanowisku prezesa PZPN. Ta jedna się udała, pan Zbigniew sprawuje się dzielnie, ale polska piłka wymaga jeszcze dużo pracy.Ktoś może się zastanawiać - jakim cudem w 38-milionowym państwie nie można znaleźć 23 ludzi dobrze kopiących piłkę? Dla porównania - ludność Polski to (wg Wikipedii) 38 415 284 a ludność kraju oczko wyżej na liście najludniejszych państw, Argentyny, to 42 192 494. Różnica to ok. 4 mln, a chyba nie muszę mów