Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2015

Anuncio vobis gaudium magnum

"Ogłaszam wam radość wielką". Kto 16 października siedzi przed telewizorem, ten wie, co to znaczy. Te słowa wypowiedział Pericle Felici w 1978 roku, kiedy na papieża wybrano Karola Wojtyłę. Nie mam zamiaru indoktrynować, nie jestem katolickim radykałem, nie będę nikogo okładał krucyfiksem z krzykiem na ustach: "Chrystus albo śmierć!". Po prostu to zdanie przyszło mi do głowy, gdy myślałem o rynku pracy w Polsce. Znajomy spytał mnie, gdzie pracuję. Powiedziałem gdzie i dodałem, że nie jest kolorowo. On zaś na to: "Ciesz się, że w ogóle pracujesz". Nie mam się z czego cieszyć. Owszem, pracuję, zarabiam, mam za co jeść, porobiłem sobie zęby, prawo jazdy... Nie mogę powiedzieć, że jest źle. Faktycznie, mógłbym nie pracować. Rzecz w tym, że to powinno być zupełnie inaczej. W tej chwili wygląda to tak, że praca, a już etat w szczególności, to dla obywatela nie wiadomo jaka łaska, a jeszcze jak pieniądze dostanie, to już jak Pana Boga za nogi złapać. Pracodaw