Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Alimenciarze za kraty

Wyczytałem dzisiaj, że pani premier ma zamiar wsadzać do pierdla alimenciarzy uchylających się od płacenia. Cytując ś. p. dyrektora Kucharskiego z mojej podstawówki: "... rzecz straszna, a zarazem niebywała. Głupota w największym wydaniu". Nie oszukujmy się, goście nie mają hajsu, albo płacić nie chcą, i za to, że nie płacą, trafią na państwowy garnuszek. Wcale mi to nie odpowiada. Za moich czasów, gdy pobierałem alimenty, działało coś takiego jak Fundusz Alimentacyjny. Państwo wypłacało pieniądze dzieciakowi, a dług alimenciarza rośnie. Dług alimenciarza, który prawdopodobnie nigdy nie zostanie spłacony. A to obciąża państwo. Więc co planuje rząd? Zamknąć takiego do więzienia. I ani dziecko nie dostanie pieniędzy, ani państwo na tym nie zaoszczędzi. Jak pisałem, głupota w największym wydaniu. Co zrobić? Ponownie wspomnę rozwiązanie białoruskie - przymus zatrudnienia i kary za bezrobocie. Owszem, ktoś może powiedzieć: "Kary? Ale to i tak skończy się więzieniem".

Cholerny Majdan

I wcale nie chodzi mi o Radka Majdana. Ostatnimi czasy dość często docierają do mnie sygnały, że ten lub tamten prominentny warszawski politykier chce zakładać majdan wzorem ukraińskiego. W zależności od sytuacji politycznej i położenia po stronie danej barykady majdan chce organizować to koalicja, to opozycja. Aktualnie będące właśnie opozycją PO i .N chcą takie widowisko przygotować. Ale cofnijmy się o dwa lata. Nieoczekiwany zwrot akcji, ponieważ będący obecnie u władzy PiS-owcy, którzy teraz mówią, że polski majdan to podpalanie ojczyzny, sami nawoływali do organizacji majdanu. O co chodzi? Głównie o to, kto rządzi, a to dlatego, że ten, kto jest wyżej, może więcej nakraść, i zrobić sobie dobrze. Otrzymujemy zatem niekończący się festiwal opluwania i szerzenia tzw. mowy nienawiści. Mamy wrzeszczące i tweetujące kwiatki pokroju Tomasza Lisa, Dominiki Wielowieyskiej, Adama Michnika i im podobnych, których krzyk aż nadto komunikuje: "My chcemy odsunięcia PiS-u od władzy, chcem

Towarzyszu generale!

Zgodnie z planami polskiego rządu już nie będzie tak można powiedzieć do chyba jeszcze generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka. Zajebiście! Nareszcie, po 27 "wolności", po kilku rotacjach władzy, wreszcie po ich śmierci uda się im cokolwiek zrobić. Cóż, mam mieszane uczucia z przewagą negatywnych. Fajnie, że w końcu coś. Problem w tym, że to już nic nie znaczy. Absolutnie nic. Obaj komuniści siedzą teraz wygodnie w cieplutkim Piekle i palą z diabłem cygara. Dożyli sędziwego wieku, żyli jak pączki w maśle za wielotysięczne emerytury i włos im z głowy nie spadł. Oh, były procesy, ten czy tamten coś powiedział, ale oni mieli to głęboko w dupie. Podejrzewam, że do końca parszywego żywota cieszyli się, że ich w swoim czasie tłum nie rozerwał na strzępy. To, że za kadencji poprzedniej władzy Jaruzelski był grzebany na Powązkach z honorami, już o czymś świadczy. Problemem jest, za pozwoleniem, pierdolenie się krajowych polityków. Ze sprawami, za które trzeba się wziąć natychmiast,

Patologia

Dzisiejszy odcinek nie będzie, jak mogłoby się wydawać, o pijakach, ćpunach i małoletnich, hmm... kobietach lubiących cielesne uciechy z sześciorgiem dzieciaków przed trzydziestką. Patologia bowiem, to nie tylko alkoholizm i dragi. To przede wszystkim, mówiąc wprost, coś, co jest nie tak. Mam tu na myśli zaburzenia, wypaczenia, sprzeczności i wynaturzenia. Czyli rodzina nie musi nadużywać alkoholu, zażywać narkotyków albo zmuszać córkę do prostytucji, by być patologiczna. Wystarczy, że brakuje jednego rodzica, albo ojciec leje dzieciaki z byle powodu. Tutaj powoli zmierzam do wielkiej tragedii ostatnich dni, która rozdziera moje serce, mianowicie do śmierci 4-letniej Oliwki. Nie jestem psychologiem, nie będę wnikał w łeb gościa, który zakatował małe dziecko na śmierć. Chcę się skupić na innym aspekcie. Co możemy zrobić, by ukrócić patologię? W tym i patologię w urzędach, która patologii w domach sprzyja? Ah, tak, jeśli ktoś kiwa głową z niedowierzaniem, to niech przestanie, bo na w

Wolność niewolnika

Afera z tzw. podniesieniem kwoty wolnej od podatku nabiera tempa, coraz to ktoś dodaje coś nowego. Dzisiaj w brukowcu (mijam witrynkę "Faktu" w drodze do pracy, żeby nie było, że kupuję) widziałem, że minister Morawiecki skarży się jakoby politycy pracowali bardzo ciężko, stąd należy im się kwota wolna od podatku sześciokrotnie większa niż maksymalna jej wartość dla szarego obywatela. Czyli 30 000 niezależnie od tego, co zarobią, a zarobią bardzo dużo, tak legalnie, jak i na lewo. Cóż... Panu Morawieckiemu z całego serca współczuję nieuzasadnionej niczym harówki i mam genialną propozycję - chętnie się z nim zamienię. On zostanie agentem ubezpieczeniowym, będzie rozmawiał z ludźmi, przebywał w biurze, wychodził na spotkania biznesowe, a jego zarobki (i kwota wolna od podatku, którą tak ochoczo wprowadził) będą uzależnione od nakładu pracy. Ja zaś umieszczę swój zacny zadek na salach sejmowych, będę podnosił rękę, wrzeszczał na ambonie to na opozycję, to na władzę, że są gnuś

Sprawiedliwość... jest?

Często mówi się, że sprawiedliwość jest ślepa. Albo głupia. Moje pytanie brzmi, czy faktycznie "jest"? Czy w ogóle istnieje? Dzisiaj przeczytałem o tym, że 95-letniego dziadziusia skazano za udział w zbrodniach wojennych III Rzeszy. Sprawa dotyczy "księgowego Aushwitz" Oskara Gröninga. Cóż można rzec? Zajebiście się stało! Gość, który stoi jedną nogą w grobie, a drugą na skórce od banana pójdzie siedzieć! Wiwat! Kuźwa, po siedemdziesięciu latach w końcu się okazało, że jest winny. Co za błyskotliwość! Dostał wyrok. Niesamowite! Czemu tak się z tego nabijam? Bo mnie to niemożebnie drażni, że wymiar sprawiedliwości niektórych państw pierdoli się do tego stopnia z pewnymi przypadkami, aż z kraju robi się burdel. Żydzi się nie pierdolili. Szukali takiego Eichmanna, łapali skurwiegosyna, w samolot i na szubienicę. Co śmieszne, Eichmann miał proces. Proces! I apelację! Facet, który wymyślił, jak wymordować kilka milionów właściwie niewinnych osób, który to koordynował

Bardzo intratna śmierć

Widziałem dziś w "Fakcie" nagłówek, że złożono 65 wniosków o odszkodowanie dla rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej z tytułu ekshumacji. Zaznaczam od razu, że "Faktu" nie kupiłem, spokojnie, mam na co wydawać pieniądze. Dodatkowo informację słyszałem w wiadomościach radiowych. Niepokoi mnie liczba wniosków i złotówek płynących do rodzin ofiar. Nie umniejszam faktu, iż śmierć członka rodziny to tragedia, ale śmiem zauważyć, żę ojciec rodziny, który zginął w wypadku samochodowym jest tak samo martwy, jak ktokolwiek inny, kto leciał Tupolewem. Oprócz tego nie podoba mi się źródło odszkodowań. Bo skąd wdowa po wiceministrze Gosiewskim dostała 5 milionów odszkodowania? Przecież nie od producentów TU-154. Zapewne z państwa. Nie mogę odnaleźć stosownej informacji, ale wyczytałem, że Ministerstwo Obrony Narodowej podpisuje z rodzinami ofiar umowy cywilno-prawne, więc chyba dobrze kombinuję. Dodatkowo zaznaczone jest, iż owe umowy nie zamykają rodzinom furtki do przedstawia

JP II

Ostatnimi czasy zauważam spore nasilenie treści ubliżających ś. p. Janowi Pawłowi II i jestem coraz bardziej pewien, że w niektórych kręgach spierdolenie umysłowe sięga jakichś wytyczonych przez Naturę granic. Po pierwsze, obrażanie człowieka uznanego przez Kościół Katolicki za świętego nie jest niczym nobilitującym, a znajduje się poniżej godności. Nieważne jest wyznanie czy jego brak, ateizm, agnostycyzm, czy jakkolwiek inaczej nazwiesz system swoich wierzeń - Papież z wielu powodów zasłużył na wiekuisty szacunek i tak powinno być. Jeśli nie masz na celu nic innego, jak tylko zademonstrowanie poziomu swojej głupoty, to daruj sobie chamskie wybryki. Po drugie, dziwnie często takie karygodne zachowania mają związek ze środowiskami lewicowymi, lewackimi, żeby nie powiedzieć komunistycznymi. Ja rozumiem, czerwona hołoto, że tęskno wam za PRL-em, czasami, kiedy wujek w UB mógł zdziałać dosłownie wszystko, kiedy lizanie dupy Pierwszemu Sekretarzowi gwarantowało profity, ale wiedzcie, że

Wybory w USA

Kocham tę pompę. Trump wygrał! Clinton przegrała! Jajajajajajajajajajaja... Jak babcię kocham... Prawdy są takie: 1. Wkurwieni są Ci, którym Clinton obiecała profity, stanowiska, hajsy, udogodnienia itd., jeżeli wygra wybory. 2. Takoż sponsorzy i lobbyści Clinton, którzy włożyli hajsy w jej kampanię, a wszystko psu pod ogon. Trump ma hajs, więc go to nie boli, że wydał. Opłaciło się. 3. Płaczą specjaliści z obcych krajów, że Trump jest niebezpieczny, że będzie wojna, że rasista i ksenofob, że to, że tamto i mógłbym tak wymieniać bardzo długo, lecz tak naprawdę nie jest to płacz mediów czy dziennikarzy, lecz ludzi, którzy owym płacą za ten płacz. Ci sami dziennikarze pluli na Trumpa i obrzucali go przed kampanią gównem, żeby tylko nie wygrał, a teraz straszą, tak jak w Polsce Kaczyńskim.  Najbardziej rozbawił mnie tweet Johna Abrahama Godsona, polityka PO, któremu najwidoczniej ideologia jego partia mater weszła w krew. Miał on napisać, że Trump wygrał i będzie wojna. Jes

Obligacje 500+

Ostatnio dość często słyszę spoty reklamowe w radio, żeby pieniądze z 500+ przeznaczyć na obligacje skarbowe. Czyli - za 500 stów miesięcznie kupujemy obligacje Skarbu Państwa, które są oprocentowane. Aha, czyli państwo mi mówi, że da mi 500 zł, ale najlepiej gdybym te 500 zł pożyczył państwu, a oni za jakiś czas mi dadzą 520 zł. Czyli na dobrą sprawę rząd wygrywa wybory, mówiąc, że mi da, ale chce, żebym mu pożyczył. To tak, jakby moja mama dała mi stówkę i zaraz potem chciała ją pożyczyć. Odda, albo nie odda. Co do mojej mamy to pewien jestem, że odda, ale państwu bym nie ufał. Takim sposobem niebezpiecznie zbliżamy się do punktu, w którym człowiek uświadamia sobie, że w niektórych regionach już brakuje milionów na wypłaty z 500+. Zajebiście, przecież forsa miała być, tak? To było do przewidzenia, że prędzej czy później hajsu zabraknie. Jeżeli w jakimś urzędzie pojawia się hajs, to nie ma opcji, żeby ktoś po kieszeniach sobie nie poupychał. Gdyby te wszystkie wały wyszły na jaw,

4000 plus

Rząd chce dać za donoszenie trudnej ciąży cztery tysiące złotych. Zajebiście, chyba sam se zajdę. Gdyby nie to, że co miesiąc dorzucam się do tych czterech tysięcy. Warto przypomnieć nieśmiertelne słowa Margaret Thatcher: "Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy". Rząd PiS-u pod tym względem wybitnie mi się nie podoba. W kółko coś chcą dawać i nie różni się to niczym od zwykłej jałmużny lub łapówki. To nie jest nic dobrego, tym bardziej że nie wnosi pozytywnego wkładu w działanie państwa. Teraz po prostu patologia dostanie jeszcze więcej kasy, bo te wszystkie żulie, które w ciąży piją, palą i ćpią, nie dość, że dostaną za dziecko pięć stów miesięcznie, to jeszcze za urodzenie upośledzonego dziecka wpadnie cztery tysie. Super. Powiem tak - ja nie chcę, żeby państwo mi cokolwiek dawało. Po pierwsze - łatwo rozdawać cudze pieniądze. Rząd nazbiera podatków i potem

Sami swoi

Wyczytałem niedawno, że Jurij Szuchewycz, syn ostatniego dowódcy UPA, ogłosił Polskę wrogiem Ukrainy. Ok, po pierwsze facet niech się cieszy, że nasi przodkowie, nasi żołnierze nie postępowali tak, jak jego tatuś, bo skończyłby tak, jak jego rówieśnicy na Wołyniu w 43'. Po drugie, będąc u steru Polski sprawę załatwiłbym bardzo szybko i prosto. Wszelkie głosy i plucie jadem postupowskich skurczybyków mają znaleźć kres, a jeśli nie, to wszelaka pomoc Polski dla Ukrainy znajdzie kres. Dopóki którykolwiek z nich ma czelność otwierać parszywą mordę, doputy ani złotówka nie popłynie za Bug. Żadnych ulg, preferencji, koniec Tax Free itd. Nie może być tak, że my udzielamy kredytów, dotacji, know-how, a jakiś pajac na nas pluje. To tak, jakbym pożyczył sąsiadowi wiertarkę i materiały, a on powiedział, że jestem kutasem. I co bym wtedy zrobił? Pożyczył mu stówę? Pomógł w ogrodzie? O nie. W najlepszym razie udostępniłbym mojemu psu jego trawnik w charakterze kibelka.

Adoptuj pszczołę

Jak cudownie brzmią te słowa: "Adoptuj pszczołę". Pszczoły to pożyteczne, sympatyczne i pracowite owady, które działają na korzyść świata, a ich wkład w rozwój jest nieprzeceniony. A właśnie są na wyginięciu. Jednakże niektórzy czytelnicy internetów zapewne domyślają się, że nie mam zamiaru pisać o owadach. Tak, chodzi o hasło Natalii Przybysz, która w ten sposób chciała zwrócić uwagę rzeszy osób na problem pszczół. Wspaniale. Jeśli dodać do tego, że nie je mięsa, możemy uznać, iż zesłano nam anioła z niebios. Za każdym razem, gdy mowa o wegetarianach, zadaję sobie pytanie - ilu producentów wędlin przestało hodować zwierzęta na rzeź, odkąd wspomniani dobroczyńcy przestali jeść mięso? To tak tylko na marginesie. Co mnie bulwersuje to to, że pani Przybysz tak lekko podchodzi do tematu aborcji. 5 minut i po sprawie, jakby do słowackiej kliniki aborcyjnej poszła postawić klocka. Ot tak, wyskrobała się, i poczuła się dzięki temu zajebiście, bo ma małe mieszkanie i ze swoim chł

Wołyń

Ukraińcy oburzeni są filmem Wojciiecha Smarzowskiego. Zakazują jego projekcji na Ukrainie, a ukraińscy politycy sugerują polskim politykom, aby nie wypowiadali się na temat filmu, bo ich ocena może być odebrana jako stanowisko państwa. Fakt, jeżeli byłbym posłem i powiedziałbym, że na Wołyniu Ukraińcy pod Banderą w bestialski sposób mordowali Polaków, to bym sobie nagrabił. Tak samo, jak gdybym powiedział, że naziści budowali obozy koncentracyjne i mordowali Żydów. Wszak to nieprawda, tak? Jakkolwiek strona ukraińska będzie zaprzeczać faktom, to one są takie, że 100 000 ludzi straciło życie i wypieranie się w żaden sposób tego nie zmieni. Trzeba wyjść i powiedzieć - "UPA mordowało Polaków, przyznajemy to wszem i wobec. Potępiamy tę zbrodnię i wyrażamy nadzieję, iż nie powtórzy się już nigdy w żadnym regionie świata" lub coś innego, równie przyjemnego, a nie, kuźwa, "Nie emitujemy Wołynia, bo pokazuje, jak UPA mordowało Polaków, a nie wolno tego pokazywać, o tym mówić,

Lotny biznes

Trwają przepychanki na linii Paryż - Warszawa dotyczące zakupu nieszczęsnych Caracali. Najśmieszniejsze, że obie strony uważają się za zrobione w chuja. Jak było faktycznie? Nie dane nam będzie tego wiedzieć, ale wiedziony intuicją i doświadczeniem podejrzewam, że polska strona ma rację, i chodziło o wydojenie polskiego budżetu. To tylko niepoparte niczym spekulacje, więc proszę się nimi nie sugerować, choć z niedawnego artykułu RMF FM wynika, że może to być prawda. http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-francuzi-traktowali-nas-jak-kraj-kolonialny-rmf-fm-ujawnia-k,nId,2292063#pst118011339 Ja jednak nie o tym. Na zakup Caracali Polska przeznaczyła 13,4 mld PLN. To kupa forsy zwłaszcza w świetle tego, że na program 500+ przeznacza się 20 mld rocznie. Nie twierdzę, że program 500+ to szczytowe osiągnięcie obecnego rządu, ale nadal - 13 miliardów można przeznaczyć na bardzo wiele dobrych rzeczy. W kółko słyszę, że stan uzbrojenia Polski jest kiepski. Nie przeczę. Mamy wszak Rosję, USA i

Francuski foch

Nie mam tu na myśli marszałka Ferdinanda Focha, o którym pewnie mało kto słyszał. Chodzi mi o to, że prezydent Francji się na nas obraził, ponieważ PiS nie ma zamiaru przepłacać za ich przestarzałe helikoptery. Foch uzasadniony, też bym się wpienił, gdyby ktoś powiedział: "Biorę twoje", a potem przyszedł ktoś inny, i powiedział: "Jednak nie, to pomysł tamtego". Tu wszak chodzi o hajs dla mnie. Poniekąd Francuzów rozumiem, ale z tego prostego powodu, iż w ogóle nie powinni tego przetargu wygrać. Co więcej, nie dość, że przetargu nie wygrał ten, co powinien, to jeszcze Francuzi się wkurzyli. Niczego nie zyskujemy, a tylko tracimy w tym przypadku. Kiedy ogłoszono przetarg na śmigłowce, wiedziałem, że wygrają Francuzi. Dlaczego? Bo tak. Francuzi liczą się w Unii, a dla PO UE z wielu powodów zawsze była i będzie ważniejsza niż Polska. Dlatego też jeżeli mamy możliwość dać zarobić Francuzom i dać zarobić swoim, to damy zarobić Francuzom. A w zamian Francuzi pobudują u

Zła zmiana?

Nie milkną głosy oburzenia polityką PiS-u i nie mam tu na myśli opozycji i pokracznych, społecznych tworów typu KOD, lecz zwykłych ludzi, którzy na PiS głosowali. Nie oszukujmy się, PiS wygrał wybory z dwóch głównych powodów: 1. Ludzie mieli dość PO. 2. Ludzie nie mieli pojęcia o alternatywach i świadomości politycznej. Podczas wyborów prezydenckich miałem do dyspozycji kalkulator preferencji politycznych i z niego skorzystałem. Wyszło mi, że najbliżej mam do Kukiza, i tak zagłosowałem. Teraz mniej więcej widzę, co robi Kukiz, i jego posłowie, i jestem zadowolony. Co i rusz wychodzi jakaś sprawa, za którą mogę im bić brawo. Tak to powinno działać. Z jednej strony. Z drugiej - naród powinien trzymać za mordę polityków, a tego nie robi, zrzeka się konstytucyjnej zwierzchniej władzy w Polsce. Co robi naród, kiedy trzeba działać? Siada przed TV z najtańszym browarem w łapie i, plując na ekran, pieprzy bez ustanku, że "w tym kraju nie da się żyć". A co ty zrobiłeś, żeby się d

#Czarna rozpacz (+18)

Tak powinien nazywać się protest feministek. Zacznę od tematu, który w pewnym sensie wyczerpuje idee i ukazuje sens wszelkich feministycznych zbiegowisk i jazgotów. Otóż niejaka Taura Slade w ramach prostestu z chęci ukazania odczłowieczenia kobiety przez mężczyzn dała się hardkorowo zerżnąć dwóm facetom. Po pierwsze, wydaje mi się to bezgranicznie debilne. To tak, jakby typowy żul w ramach walki z alkoholizmem najebał się denaturatem. Albo jakby narkoman zajebał sobie złoty strzał. Po drugie, wydarzenie było o tyle bardziej debilne, że pani Slade jest aktorką porno. Aktorka porno deklarująca feministyczne poglądy, która w celach zarobkowych pozwala facetom, aby ją rżnęli przed kamerę, mówiąc wprost. Po trzecie, co dalej? Feministka w ramach protestu wyjdzie za mąż? Urodzi dziecko? Zmyje naczynia, żeby pokazać, jak kobiety w kuchni są odczłowieczane? Czy ten "prostest" odniósł jakikolwiek skutek? Myślę że tak. Pani Slade na pewno podbiła sobie wyświetlenia na swoim profi

Tragedia narodowa

W czasie, gdy do kin wchodzi "Smoleńsk", i na nowo odgrzano kotlet tragedii narodu polskiego, doszło nam kolejne zmartwienie. Mam tu na myśli sromotnie przegrany mecz Legii z Borussią Dortmund. Cóż, gratuluję chłopakom, że dostali się do LM, i na tym chyba wypadałoby poprzestać. Osobiście nie spodziewałem się jakichkolwiek cudów i taki obrót spraw w ogóle mnie nie dziwi. Nie jestem z natury malkontentem, lecz realistą, a przynajmniej do tego dążę. Legia ledwie ledwie weszła do fazy grupowej, więc płonne nadzieje na przyzwoity wynik z wicemistrzem Niemiec, który nie tak dawno walczył w finale tychże rozgrywek. Przyznaję, 6 - 0 to sporo, liczbą bramek jestem wręcz zaskoczony, bo obstawiałbym jakieś 3 - 0. Ale mniejsza o to. Po pierwsze, wieszanie psów na legionistach za odebranie oklepu od wyraźnie lepszej drużyny jest co najmniej chamskie. Bez żartów. Równie dobrze można by wieszać psy na naszych chłopakach ze Stelmetu Zielona góra za przegraną z Golden State Warriors (w kos

Telewizja "Polska"

Niestety ostatnio miałem wątpliwą przyjemność przypomnieć sobie, dlaczego unikam oglądania telewizji, a w szczególności programów informacyjnych. Wiadomości na TVP postarały się o to ze szczególnym namaszczeniem. Chodzi o sprawę pana Misiewicza i jego wątpliwych kompetencji. PiS... tzn. pani redaktor przedstawia sylwetkę owego jegomościa w jak najlepszym świetle, mówiąc o tym, jakiż to jest cny i zbożny polityk i mąż stanu, w ogóle bohaterstwem dorównujący partyzantom od Łupaszki. No dobra, przesadziłem, ale nieszczególnie. Cóż, gościa osobiście nie znam, nie będę się wypowiadał, może faktycznie w wolnych chwilach zdejmuje kotki z drzew i przeprowadza staruszki przez jezdnię. Następnie pani redaktor opowiada o bogatym doświadczeniu p. Misiewicza, albowiem pracuje on z ministrem Macierewiczem od 10 lat. Czy taki jest stan faktyczny? Nie wiem, powtarzam informacje z programu. Ok, facet w wieku 16 lat już wiedział, że trzeba komuś włazić w dupę, żeby zajść wysoko, i na razie mu to wychod

Smoleńsk, k**a!

W swoim czasie wyszła spora seria memów pod tym tytułem. Cóż, nie da się ukryć, że w 2010 roku mocno się popierdoliło. Ja jednak chciałbym nawiązać do filmu "Smoleńsk", przy czym zaznaczam, że go nie oglądałem, i raczej nie zamierzam. Nie lubię filmów, które nie reprezentują sobą jakiegoś poziomu artystycznego, a jedynie są nakierowane na efekt i granie emocjami oraz osiągnięcie pewnego rezultatu politycznego. A coś mi mówi, że Smoleńsk taki jest. Mnie razi kilka zjawisk towarzyszących produkcji filmu, realizacji i premiery samej w sobie: 1. Film nie dostał się na festiwal w Gdyni - hurr, durr, jako to? Wszak to Smoleńsk! Cóż. Sam dyrektor festiwalu Michał Oleszczyk, człowiek po filmoznawstwie powiedział, że to mierny film, więc tak zapewne jest. Posłużmy się alegorią - jesteś w knajpie i zamawiasz omlet. Przynoszą ci i danie jest bardzo niesmaczne. Omlet jest chujowy niezależnie od tego, czy przyrządził go kucharz z PiS-u czy z PO. 2. Kontrowersje, czyli coś, bez czego n

Inka

Nie mam tu na myśli legendarnej kawy, której smak pamiętam z dzieciństwa. Chodzi mi o Danutę Siedzikównę, niedawno pochowaną dzielną dziewczynę. Kto zna to nazwisko, ten wie o co chodzi, kto nie zna, niechaj się czym prędzej doedukuje, bo wstyd. A jak nie chce się edukować, to niech nie czyta dalej tego bloga. Niech nie czyta w ogóle. Otóż mam rozkminę nad jej pogrzebem i obecnością członków KOD-u na nim. Kijowski i Szemełda płaczą wszem i wobec, że przyszli na pogrzeb, i im wpierdolili. Po pierwsze, nie wpierdolili, bo Szemełda ma tak samo zabandażowaną rękę, jak Marzena Rogalska po fejkowym przebiciu dłoni gwoździem. Szrama jest? Nie wiadomo, ale jest bandaż, znaczy rana również. Iście goebbelsowski majstersztyk. Zdarty naskórek to ja miałem, jak przekroczyłem prędkość na rowerze, i hamowałem kolanami po asfalcie. Tak samo pewnie Szemełda się wypierdzielił jak uciekał przez polskimi "nazistami", a teraz płacze. Bośmy byli na pogrzebie, a nam wjebali. Co się dziwić? Też by

Nagroda Złotego Goebbelsa

Joachim Goebbels był człowiekiem odpowiedzialnym za propagandę III Rzeszy. Ci, którym to nazwisko, lub nazwa "III Rzesza", są obce, odsyłam do szkoły lub na Wikipedię. Kto nie wie, co to propaganda, tego odsyłam do słownika lub do lektury Gazety Wybiór... Wyborczej. "Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą" - to chyba najbardziej znane słowa tego człowieka. Wiele mediów publicznych wzięło sobie jego nauki głęboko do serca i stosują niecne praktyki w codziennej pracy. Z tego miejsca polecam fanpage na Facebooku o nazwie jak w tytule posta. Ci ludzie bez litości wytykają goebbelsowskie poczynania mediów. Piszę ten post, ponieważ marzę, a marzenia są za darmo. Marzę o mediach, które podają fakty. Nie przeinaczone, zmanipulowane informacje, przepuszczone przez filtry politycznej poprawności, linii wydawniczej czy osobistych poglądów redaktora naczelnego. Jeżeli muzułmański zamachowiec, krzycząc "Allah Akbar!" wysadza się w centrum miasta, bo tak mu

A może...

http://img.jbzd.pl/2016/08/747035b16d1b0c703648d2cd1e7df206.jpg Zawsze zastanawiał mnie fenomen sprzężenia wielodzietności i ubóstwa. Może ktoś będzie w stanie rozwiać moje wątpliwości. Czy to wynika z faktu, że w takiej rodzinie jest patologia? Że dwójka młodych osób chleje na umór, po czym grzmocą się bez opamiętania, a potem: "Ups! Dziecko?". A może zamiast przeznaczyć 10 zł na gumki, wolą kupić za to dwa wina? Albo trzy litrowe piwska? Zdumiewa mnie widok ubogiej kobiety, która załamuje ręce, bo ma problemy z wyżywieniem gromadki głodnych, niedomytych dzieci, która narzeka, że ma ich piątkę, szóstkę albo dziesiątkę i razem z mężem nie wyrabiają na ich utrzymanie. Teraz, kiedy weszło 500+, wielodzietność nabiera sensu. Posiadanie czwórki czy piątki dzieciaków może się nawet opłacić. Ale to nie zmienia faktu, że ci ludzie zdecydowali się na liczne potomstwo już przed wejściem programu. Racja... słowo klucz: "Zdecydowali". A może się na to wcale nie decydowali

Szlaban

http://img.jbzd.pl/2016/08/de124f343474899691da284a1185ac7e.jpg Widziałem fajowy obrazek. Fajowy to może nie jest najlepsze słowo, bardziej pasowałoby "głęboki", "ponury" lub "prawdziwy", ale "fajowy" to pierwsze słowo, jakie przyszło mi na myśl. Mniejsza o to. Naszła mnie taka refleksja na jego podstawie - Erdogan zrobił interes życia. Imigranci i tak do niego przychodzą, bo koniec końców którędyś muszą dojść do Europy. Czy ich będzie setka, tysiąc czy milion, to on ma na to wyjebane. W jakich warunkach żyją? Podejrzewam, że też ma to w dupie i robi tylko tyle ile każe PR. A dostaje hajsy za to, że ich trzyma. Rewelka. Jak Unia nie chce dawać hajsów, to on na to, że wpuści tę całą hałastrę do nas. Właściwie to nawet powinien to zrobić, doić Unię, ile się da, a na koniec wpuścić do niej imigrantów, żeby pokazać całemu światu, jak głupi ludzie zasiadają w Brukseli. A Unia niestety nie ma jaj. Powinni powiedzieć gościowi: "Sorry, stary, m

Pofantazjujmy

Wyobraźmy sobie Polskę, w której: - PiS, PO i reszta jak jeden mąż stają przeciwko Rosji w sprawie katastrofy Smoleńskiej celem wyjaśnienia jej przyczyn. PiS nie wpycha nam Smoleńska do telewizorów, radia ani na szkolne apele w podstawówce, a PO nie zachowuje się, jakby tragiczną śmierć prawie stu osób miała w dupie, - Rysiek Petru jest oczytanym, szanowanym bankierem, który wykorzystuje wiedzę ekonomiczną i doświadczenie aby poprawić sytuację Skarbu Państwa, a nie własnego lub czyjegoś rachunku bankowego, - 460 posłów uchwałą przyjętą jednogłośnie mówi ludziom takim jak George Soros: "Wypierdalać", - Parlament zgodnie przyjmuje uchwałę dot. ludobójstwa na Wołyniu, nazywając je ludobójstwem, a nie jakimiś eufemizmami. Pamięć o Banderze i jemu podobnych jest ścigana z taką zajadłością, jak zbrodniarze hitlerowscy byli ścigani przez Mossad. Zaś na płacz strony Ukraińskiej - Obamie nasz Prezydent mówi: "Słuchaj, ziomuś, kasuj wizy i przeproś nas, że musieliśmy tak dług

Polityczna niepoprawność...

... czyli jak dostać raka, słuchają wiadomości. Nie tak dawno natknąłem się na komentarz nawiązujący do bliżej mi nie znanego filmu opartego na "faktach autentycznych". Inny użytkownik spytał, czy są jakieś fakty nieautentyczne? Odpowiedź brzmiała: "Fakty TVN-u". Otóż dzisiaj przemknęła mi przez mózg taka myśl, że polityczna poprawność jest właśnie jak moduł (dez)informacyjny wspomnianej stacji telewizyjnej. Polityczna poprawność zabrania mówić o faktach wprost i każe autentyczne wydarzenia opisywać w taki sposób, żeby pewne grupy społeczne, które najgłośniej krzyczą: "Dyskryminacja!", broń Boże! nie poczuły się urażone. Owe grupy to n. p. Żydzi, muzułmanie, LGBT, feministki, murzyni itd. Jeżeli muzułmański terrorysta rozjeżdża TIR-em prawie sto osób, to nie można napisać, że był muzułmaninem czy pochodził z Tunezji. Trzeba natomiast wyszczególnić posiadanie przezeń podwójnego obywatelstwa tunezyjsko-francuskiego (co zostało później obalone), tak jakby ow

"Daj, daj, daj..."

Proszę sobie otworzyć ten obrazek na osobnej karcie i mieć obrazek na uwadze: http://img6.demotywatoryfb.pl/uploads/201109/1316715578_by_milusie_600.jpg To kwintesencja socjalu. Daj. Nieważne za co, nieważne komu. Ważne, żeby jedni dali, a drudzy brali. Można posłuchać lewicy, królów socjalu, którzy socjal niejednokrotnie mają w nazwie grupowania. Oni to w kółko, jak zacięta płyta: "Daj". Kto ma dać? Najlepiej państwo. Bo państwo ma. Jak fajnie rozdawać cudze pieniądze, ach! Jestem całkowitym przeciwnikiem jakiegokolwiek: "Daj". Żadnego daj. Idź i zarób. A państwo zamiast dawać, powinno umożliwić to zarabianie. Tak, pachnie to Korwinem, ale trudno się z nim nie zgodzić. Praca to podatek, podatek to wpływ do budżetu państwa, a jak budżet państwa będzie miał się dobrze, to państwo będzie zdolne wesprzeć przedsiębiorcę, żeby powstało więcej miejsc pracy, firma osiągnie większy zysk, a to z kolei są pieniądze, które zostaną wydane, i znowu mamy wpływy z podatków. A

R. I. P. Francja

Wszyscy wiemy, co stało się w Nicei. Tragedia, jakich mało, i należy nad tym ubolewać, co też czynię. Chciałbym jednak przyjrzeć się sprawie od zaplecza, że tak powiem. O co chodzi z tymi zamachami? Jaki jest ich cel? Jaki powód ma 31-letni Francuz pochodzenia Tunezyjskiego, żeby jechać ciężarówką przez tłum ludzi? Co chciał osiągnąć? Pierwsza myśl: islam jest popierdolony, pełen fanatyków, ISIS, zamachy, bomby, terroryści itd. bo muzułmanin przejechał ciężarówką przez tłum niewinnych osób. Docelowo negatywne emocje winny być skierowane w stronę islamu i tak się dzieje. Mamy też setki tysięcy muzułmańskich uchodźców, których część ucieka przed wojną, a część goni za pieniądzem. Ok, takie są fakty i trudno temu zaprzeczyć. Teraz zestawmy te dwa fakty i pomyślmy - jaki cel mają muzułmanie w przeprowadzaniu zamachów w Europie? Przecież gdyby chcieli, żeby Europejczycy masowo ich przyjmowali, powinni zabrać się za to zupełnie inaczej. Gdyby powiedzieli: "Europo, jest nam tutaj źle

Krystyno...

Właśnie uświadomiłem sobie pewną rzecz. Mianowicie - nie rozumiem całej nagonki na Cristiano Ronaldo. Nie rozumiem, dlaczego ludzie się z niego śmieją. Wścieka się na kolegów? Jest ambitny. Płacze? Kuźwa, gdybym brnął w trudach przez cały turniej, żeby wielki finał zagrać z gospodarzami, i przeciwnik skasowałby mi nogę, to też bym płakał. Dba o fryzurę? A co w tym złego? Przewraca się? No cóż, to brzydka strona współczesnego futbolu, ale niestety, drodzy kibice, KAŻDY się teraz przewraca. Różnią się jedynie wiarygodnością w udawaniu bólu. Popatrzcie, jak Cristiano zachowuje się przy rzutach rożnych. Skacze w powietrze wyżej niż wszyscy, wisi w powietrzu i uderza piłkę głową. Dlaczego? Bo mu ktoś kiedyś powiedział, że nie umie grać głową. Więc się nauczył. Działalność charytatywną i dobroczynną pomijam. Osobiście nieszczególnie go lubię, ale lubię patrzeć, jak gra, jak prowadzi piłkę, jak kiwa obrońcę i zmusza go do tańca. Lubię dreszczyk emocji w oczekiwaniu na to, co zrobi. Piłka n

Piłka Nożna ist kaput

Euro, Euro i po Euro, i wcale nie chodzi tu o Euroland i jedyną, słuszną walutę, którą poleca nie kto inny, jak specjalista od walut, Ryszard Petru. Ja jednak nie o ekonomii, polityce czy pajac... posłach, lecz o sporcie, a raczej tym, co zeń zostało. Wczoraj po meczu pokusiłem się o stwierdzenie tak głębokie, jakby jego autorem był sam Paulo Coelho, mianowicie: "Piłka nożna to ch*j". Dlaczego? Przy dogrywce prawie zasnąłem. To raz. Mecze są obecnie nudne jak obrady Sejmu. Wszystko jest do bólu taktyczne, obrona ściśnięta jak zwieracze przy biegunce. Nikt nie chce popełnić błędu, drużyny wymieniają miliony podań, które wiodą donikąd. Setki dośrodkowań na wysokiego/niskiego/jakiegokolwiek napastnika, a nuż mu się ode łba odbije i wpadnie do bramki. Nie ma szczególnie wyrafinowanych dryblingów a la Maradona (którego personalnie nie lubię, bo dupek), albowiem jeśli tylko zawodnik przebiegnie z piłką więcej niż dziesięć metrów, to dostaje kosę, żeby dalej już nie biegł. Bo pi

Nigel Blamage

Na temat Brexitu zasadniczo nie miałem zdania. Byłem święcie przekonany, że Brytyjczycy dwudziestego trzeciego czerwca powiedzieli: "Wychodzimy z UE, zamykamy granice, bo nie chcemy tutaj imigrantów, i mamy dosyć tego, że Unia nam dyktuje, co mamy robić". Postulaty jak najbardziej spoko. Każde zrzeczenie się suwerenności, niezależności i tożsamości narodowej to moim zdaniem cios w wewnętrzną strukturę państwa, patriotyzm i jakiekolwiek wartości. Zdania nie miałem do wczoraj, gdy zobaczyłem ten film: https://www.youtube.com/watch?v=r7I4eBynuNQ Polecam obejrzenie, ale mogę też pokrótce streścić. W owym filmie zaproszony do studia Nigel Farage, protoplasta Brexitu i główny jego koordynator, mówi, że obiecane 350 mln funtów, które Wielka Brytania wpłaca do UE, przeznaczone będą na NHS, brytyjski odpowiednik NFZ. Dziennikarka pyta, gdzie jest kasa, bo w NHS jej nie ma, na co pan Nigel odpowiada, że nie ma i nie będzie. Biedna kobiecina, stropiona nieco, pyta: 'Jak to? Dlacz

Skok na OFE v. 2

Kiedy Jarosław Kaczyński mówi, że pieniądze w OFE, sto czterdzieści miliardów, tracą na wartości i można by je spożytkować inaczej, lepiej, rozpocząć nowe przedsięwzięcia, ogarnia mnie blady strach. Dlaczego? Bo oto prezes partii rządzącej, który zapewne trzyma za mordę zarówno panią premier jak i pana prezydenta, mówi nam trochę pokrętnie, że sto czterdzieści miliardów przeznaczonych na emerytury można by wziąć i rozjebać. Ni mniej, ni więcej. Ot, jakieś drugie pińcet plus, mieszkanie plus, ferrari plus albo, kudźwa nie wiem, traktor marki Lamborghini plus. Czy jakiś inny plus. Jakikolwiek plus to będzie, na pewno inicjatywa oznaczać będzie minus dla państwa. Nic nie daje takiej frajdy, jak przepierdzielanie cudzego hajsu. Najpierw przez lata ZUS zdziera z obywatela przysłowiową ostatnią koszulę ze słowami: "Część składek wam zwyczajnie zajebiemy, a drugą część możecie sobie odłożyć w drugim filarze, który też wam zajebiemy". A potem władza ma czelność te środki ruszać. D

Niewolnictwo

Zastanawialiście się kiedyś nad tym, jaka patologia panuje na polskim rynku pracy? Pracodawcy poszukują wykwalifikowanego pracownika tylko wtedy, gdy jest to nieodzowne, np. w programowaniu, służbie zdrowia i w innym branżach, gdzie żeby wykonywać dany zawód, trzeba się na tym znać. W przeciwnym razie preferowani są: - studenci - bo nie trzeba za nich płacić ZUS-u, - renciści i emeryci - bo nie trzeba płacić za nich ZUS-u, dodatkowo jak mają odpowiedni stopień niepełnosprawności, można za nich dostać dofinansowanie, - stażyści z Urzędu Pracy - bo nie trzeba płacić za nich ZUS-u, i zasadniczo w ogóle nie trzeba im płacić. Widzicie wspólny mianownik? ZUS. Wcale się nie dziwię pracodawcom, że chcą ograniczyć wydatki. Im mniej wydatków, tym większy zysk. Dodatkowo dochodzi tutaj niepowstrzymana, nieograniczona niechęć do ZUS-u i mentalność Polaków, nie bez powodu, że ZUS to złodzieje. Ustawa redukująca wydatki na ZUS małych i średnich przedsiębiorstw to chyba jeden z lepszych pomysłó

Gimby nie znajo

Jak się okazuje, wkrótce to powiedzenie może zniknąć z internetów. Ministerstwo Edukacji planuje bowiem likwidację gimnazjów i powrót do systemu 8 + 4. Moim skromnym zdaniem to jest dobre rozwiązanie. Ten sam materiał maglowany będzie nie trzy, a dwa razy. Uczeń nie będzie zmuszony do omawiania struktury kośćca austalopiteka i jego drogi z Afryki do Europy trzy razy. Jest nawet szansa, że w nauczaniu historii nauczyciele dojdą do czasów nowożytnych i dokładnie omówią czasy PRL-u, w czym poprzednia podstawa programowa czynnie przeszkadzała. Przypadek? Żartuję, takie tam podśmiechujki. Jak zwykle życie zweryfikuje sukces lub nie nowego/starego rozwiązania. O czym chciałem powiedzieć, to stosunek opozycji do tego pomysłu. Co mówi opozycja? Liberum Veto! Idę o zakład, że kiedy władza zmieniała system 8 + 4 na 6 + 3 + 3 opozycja mówiła dokładnie to samo. W praktyce okazuje się, że opozycja nie jest instytucją, która patrzy władzy na ręce, merytorycznie wytyka błędy, konstruktywnie krytyk

Fontanna

W mojej rodzinnej wsi wybudowano fontannę. Nie wiem dokładnie i nie mam w tej chwili jak tego sprawdzić, ale podejrzewam, że z dofinansowaniem unijnym. Powstał skwerek wypoczynkowy. Miodzio. Mogę se przyjść, klapnąć i popatrzeć, jak pluska woda. W miasteczku, gdzie mieszkam, wyremontowano park miejski. Również przy wsparciu UE. Wymieniono ławki, wybudowano scenę koncertową (którą trzeba zburzyć i przebudować, bo wyszło, że się nie nadaje. Pozdrowienia dla architekta), fontanny, skate park i nasadzono kwiatków. Miodzio. Mogę se przyjść, klapnąć i popatrzeć, jak pluska woda. Niedaleko parku powstała zajebista, nowoczesna hala sportowa. Również przy wsparciu UE. Tylko co dalej? Unia Europejska wydaje miliony na kwiatki, drzewka i fontanny w Polsce. Niemiec i Francuz pracują na to, żebym miał gdzie siedzieć, i myśleć, co dalej zrobić z życiem. Super. Ludzie też się cieszą. W końcu mają park i skwerek, gdzie, hmm... mogą sobie pójść. I tyle. Pójść i, nie wiem, nie myśleć o tym, w jakim

Cebula

Wydaje mi się, że Polacy w 2004 roku, głosując za wstąpieniem do Unii Europejskiej zachowali się nieco jak typowi cebulowi Janusze. Była wielka pompa, że Unia dobra, Unia da piniądz, Unia pomoże, że to innowacja, nowoczesność, trend i pieśń przyszłości. Kiedy jednak okazało się, że Unia chce wykorzenić narodowość rodzimą na rzecz narodowości Europejskiej, typowy polski Janusz powiedział: "O nie, jam Polak!". I tu mamy patową sytuację. Z jednej strony dobrze, że Polacy nie zapomnieli, kim są. Z drugiej, wylazła z nas trochę cebulowa natura.

Co twoje, to moje. Co moje, to oddaj.

Dzisiaj z rana przeczytałem to: http://polskaniepodlegla.pl/wydarzenia/item/7535-jeszcze-uzasadnione-roszczenia-czy-juz-holocaust-industry-zydzi-znow-chca-od-nas-kasy Ile razy ten temat jeszcze będzie wracał? Ustalmy na początku kilka kwestii - KTO jest odpowiedzialny za Holocaust? Naziści, Hitler i, niestety, ich spadkobiercy, czyli Niemcy. Kto zabrał Żydom majątki? Naziści. Kto dostał wpierdol w II wojnie światowej? Żydzi i Polacy. Dlaczego Żydzi domagają się hajsów od Polaków? Bo wiedzą kilka rzeczy. W Polsce jest bardzo dużo ludzi żydowskiego pochodzenia na wysokich stanowiskach państwowych, o potajemnych grupach wsparcia i nacisku nie wspominając, to raz. Dwa, Polska na arenie międzynarodowej to takie ciepłe kluchy. Cytując Schetynę: "Schetyna: musimy raz na zawsze rozwiązać problem majątku żydowskiego. Oddajmy, co im się należy i po kłopocie". Dlaczego Żydzi nie upominają się o odszkodowanie od Niemców? Dobre pytanie. Myślę, że w pierwszej kolejności Niemcy

Sport?

Kolejne eurowe wynurzenia. Nie da się tego uniknąć podobnie jak reklam proszku do prania, kubków, slipków i tamponów z polskimi piłkarzami śpiewanymi kibicowskim tonem. Tym razem chodzi mi o coś innego. Czy sport to jeszcze sport? Czy w sporcie chodzi o pokazywanie, kto jest najlepszy? O frajdę? Czy teraz może pozostała jedynie mentalność "Must win!" bez względu na wszystko? Przeraża mnie brak rewizji wyników. Pamiętna czerwona kartka dla Hakana Unsala za kopnięcie piłki w Rivaldo. Ten temat był przerabiany milion razy, ale idealnie pasuje mi do tego przykładu. Turecki piłkarz był sfrustrowany, nie przeczę, przegrywam w największej piłkarskiej imprezie świata i niewiele mogę na to poradzić. Zachowanie tureckiego piłkarza jak najbardziej karygodne, powinien wziąć porażkę na klatę, ale zachowanie Rivaldo... Tutaj już prace dyplomowe pewnie powstały na ten temat. Godne uwagi - sędzia liniowy stał tuż obok. Skoro nie widział, to na czorta stoi w tym miejscu? To raz, a dwa - zas

Nie da się żyć

Pani Maria Kiszczak oburzona, ponieważ władza chce obciąć esbeckie emerytury. Twierdzi, że za 2 000 nie da się żyć. Pani Mario, myślę, że powinna to pani powiedzieć: - emerytom z podwyżką świadczeń 3,6 zł, - samotnym matkom pracującym na pół etatu za 700 zł i pobierającym dwa razy po 200 zł alimentów, bo tylko na tyle stać tzw. ojca, - weteranom wojennym z 800 zł emerytury, - dorosłym osobom opiekującym się rodzicami niezdolnymi do samodzielnej egzystencji, które mają całe 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego. Napisałbym tu jeszcze o rodzinach wielodzietnych, ale ich sytuacja od czasu wprowadzenia 500+ nieco się poprawiła, przynajmniej do momentu, w którym cały program pierd*lnie. Pani Mario, czy nie ma pani wstydu? Poza tym, jestem pewien, że przez tyle lat na najwyższym stanowisku w PRL-u pani mąż zrobił tyle hajsu, oficjalnego i nieoficjalnego, że w pani wieku spokojnie starczy do końca życia. Za ten hajs powinna pani prowadzić jakąś działalność charytatywną, żeby zmazać choć część

SB, czyli skubnij budżet

Do Parlamentu wpłynął projekt ustawy o obniżeniu emerytur byłych SBków. Sami zainteresowani zareagowali niesamowitym bólem dupy z tego tytułu i wcale im się nie dziwię. Gdybym dostawał ładnych kilka tysięcy za siedzenie na tyłku tylko dlatego, że przed tzw. przemianą ustrojową pałowali, kogo władza ludowa kazała, zatrzymywali, kogo władza ludowa kazała, i śledzili, kogo władza ludowa kazała. Związki zawodowe podniosły lament, że jak to? Przecież oni przeszli pozytywną weryfikację! Równie dobrze można mówić o resocjalizacji Trynkiewicza. To ch*j, że gwałcił i zabijał młodych chłopców, najważniejsze, że odbył karę i ma żonę. Emerytury esbeków kosztują budżet Polski kupę forsy. Nie chce mi się sprawdzać, ile dokładnie, ale jestem pewien, że za dużo. Jaruzelski, Kiszczak i im podobni dostawali tej emerytury po kilka tysięcy. Kilka tysięcy! Emerytura w wysokości dwukrotnej średniej krajowej? To mógłby być żart, lecz to niestety prawda. Zasłużyli? Czym? Powiem wam anegdotkę. Wiecie, jak z

500-, v. 2

Przyznam, że od jakiegoś czasu obserwuję, słucham głosów i czytam teksty na temat problemów w okolicach sztandarowego programu 500+. Podsumowanie graficzne moich wniosków umieszczę w linku na końcu. Słów najpierw kilka. Docelowo program miał podnieść dzietność i rodność Polek, zastopować niż demograficzny, poprawić warunki materialne i socjalne matek, pomóc młodym małżeństwom w decydowaniu się na rodzicielstwo itd. A życie weryfikuje. Osobiście w momencie, gdy pani Szydło obiecywała każdemu pińcet złoty na dziecko, miałem mieszane uczucia. Z jednej strony - ok, w końcu coś, co może ruszy w jakiś sposób nasz przyrost naturalny. Z drugiej... chyba miałem więcej "ale", niż powinienem. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że owe "ale" mają sporo sensu. 1. Ale - dać komuś pięć stów do łapy, to bardzo nieodpowiedzialna decyzja. Owszem, ktoś, kto nie ma nasrane w głowie, nakarmi rodzinę, zapłaci rachunek albo kupi coś dla dziecka. Niestety, ktoś, kto ma nasrane, przezna