Drogie panie, bo to pytanie kieruję własnie do Was - po co się malujecie? Na początek trochę historii. Kosmetyki wynaleziono w Egipcie. Po co? " W sztuce faraońskiego Egiptu długie i zmierzwione włosy czy niedbały zarost świadczą zazwyczaj o niskim statusie społecznym przedstawionych osób. Kobiety, bogowie i bogacze prawie bez wyjątków są piękni i młodzi. Ten i ów możnowładca ma wyraźnie zarysowany brzuszek, ale to nie efekt zaniedbania tylko oznaka bogactwa. Żaden dobrze urodzony mężczyzna nie jest też łysy – wyjątek stanowią kapłani, którzy zgodnie z rytuałem depilowali całe ciało. Kogo było stać, dbał o włosy. Nie tylko regularnie czesał je i mył, zgodnie z modą plótł, trefił czy upinał, ale również farbował tuszując siwiznę, nacierał łysinę maściami na porost włosów, a kiedy to nie pomogło, zakładał treski i peruki. U kobiet włosy były ważnym atrybutem seksualnego powabu, ich utrata zaś tragedią. Dlatego na jednym z papirusów zachował się sposób na przerzedzenie bujnych włos