Przejdź do głównej zawartości

Milion +

Przeczytałem dzisiaj o kolejnym genialnym pomyśle naszych (niestety) rządzących. Chodzi mi o program 1000+, czyli pomysł, aby zasiłek dla bezrobotnych wynosił połowę minimalnej krajowej. Świetnie. Niedługo dojdzie do sytuacji, w której praca nie będzie opłacalna, kiedy, mając trójkę dzieci i zasiłek dla bezrobotnych na dwie osoby, przeciętny Polak będzie dysponował całkiem pokaźnym budżetem.
Przypominam rządzącym, że ktoś musi jebać miesiąc w miesiąc, by płacić podatki, z których oni tak ochoczo rozdają na prawo i lewo. Najpierw sobie a potem wygłodniałym masom, które i tak nie wiedzą, na kogo głosują, po co i co to w ogóle jest głosowanie. Pijakowi z wioski jest wszystko jedno, kto rządzi, aby tylko hajs za sześcioro brudnych i zaniedbanych dzieci się zgadzał, żeby na wino wystarczyło.
Ciekaw jestem w jaki sposób kolejna socjalna danina ma pomóc Polsce, w jaki sposób to ma się przełożyć na wzrost produkcji, PKB, zatrudnienia itd. Osobiście wolałbym obniżenie składek na ZUS i podatku dochodowego, żeby pracodawca za jednego pracownika nie musiał wywalać dwa razy więcej hajsu, niż ów pracownik zarabia. Gdyby pracodawca mógł sobie pozwolić na zatrudnienie dwóch pracowników, zamiast jednego, to już trzy osoby, które płacą podatki, a nie kolejny zasrany, najebany gównozjad, który pijany stoi pod GOPS-em po zasiłek, zapomogę albo dodatek na cokolwiek.
Na koniec dla przypomnienia słowa Margaret Thatcher: "Problem z socjalistami jest taki, że w końcu kończą im się cudze pieniądze". A gdy pieniądze się skończą, władza stanie przed wielkim dylematem - dać obywatelom, czy sobie? I da sobie. Jak zawsze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Ciemnotą łatwiej rządzić"

Te znamienne, w odniesieniu do polskiego systemu edukacji, słowa wypowiedział nie kto inny, a Józef Stalin. Wielu może się oburzyć na ten cytat, no bo jak można cytować człowieka odpowiedzialnego za śmierć (źródła różnie podają) kilkudziesięciu milionów ludzi? Otóż można, bo czyż nie miał on racji? Wiedza to władza. Posłużę się prostym przykładem sprzed 4 tysięcy lat. Starożytny Egipt. Egipscy kapłani byli bardzo rozgarniętymi ludźmi, dysponowali rozległą wiedzą z dziedziny matematyki czy astronomii. Wiedzieli, kiedy będzie miał miejsce wylew Nilu, który był zbawienny dla egipskiej gospodarki. Potrafili też przewidzieć zaćmienie Słońca. Wyobrażacie sobie przerażenie ludu w momencie, gdy "bogowie zabierają Słońce"? "A przecież kapłan powiedział - pokutujcie za grzechy względem bogów i władcy, albowiem grzesznym odebrana będzie światłość dnia". Tym sposobem kapłani zdobywali posłuszeństwo rzesz nieświadomych ludzi, posługując się zjawiskiem, które tak czy inaczej by

#Czarna rozpacz (+18)

Tak powinien nazywać się protest feministek. Zacznę od tematu, który w pewnym sensie wyczerpuje idee i ukazuje sens wszelkich feministycznych zbiegowisk i jazgotów. Otóż niejaka Taura Slade w ramach prostestu z chęci ukazania odczłowieczenia kobiety przez mężczyzn dała się hardkorowo zerżnąć dwóm facetom. Po pierwsze, wydaje mi się to bezgranicznie debilne. To tak, jakby typowy żul w ramach walki z alkoholizmem najebał się denaturatem. Albo jakby narkoman zajebał sobie złoty strzał. Po drugie, wydarzenie było o tyle bardziej debilne, że pani Slade jest aktorką porno. Aktorka porno deklarująca feministyczne poglądy, która w celach zarobkowych pozwala facetom, aby ją rżnęli przed kamerę, mówiąc wprost. Po trzecie, co dalej? Feministka w ramach protestu wyjdzie za mąż? Urodzi dziecko? Zmyje naczynia, żeby pokazać, jak kobiety w kuchni są odczłowieczane? Czy ten "prostest" odniósł jakikolwiek skutek? Myślę że tak. Pani Slade na pewno podbiła sobie wyświetlenia na swoim profi

"Daj, daj, daj..."

Proszę sobie otworzyć ten obrazek na osobnej karcie i mieć obrazek na uwadze: http://img6.demotywatoryfb.pl/uploads/201109/1316715578_by_milusie_600.jpg To kwintesencja socjalu. Daj. Nieważne za co, nieważne komu. Ważne, żeby jedni dali, a drudzy brali. Można posłuchać lewicy, królów socjalu, którzy socjal niejednokrotnie mają w nazwie grupowania. Oni to w kółko, jak zacięta płyta: "Daj". Kto ma dać? Najlepiej państwo. Bo państwo ma. Jak fajnie rozdawać cudze pieniądze, ach! Jestem całkowitym przeciwnikiem jakiegokolwiek: "Daj". Żadnego daj. Idź i zarób. A państwo zamiast dawać, powinno umożliwić to zarabianie. Tak, pachnie to Korwinem, ale trudno się z nim nie zgodzić. Praca to podatek, podatek to wpływ do budżetu państwa, a jak budżet państwa będzie miał się dobrze, to państwo będzie zdolne wesprzeć przedsiębiorcę, żeby powstało więcej miejsc pracy, firma osiągnie większy zysk, a to z kolei są pieniądze, które zostaną wydane, i znowu mamy wpływy z podatków. A