Przejdź do głównej zawartości

Inka

Nie mam tu na myśli legendarnej kawy, której smak pamiętam z dzieciństwa. Chodzi mi o Danutę Siedzikównę, niedawno pochowaną dzielną dziewczynę. Kto zna to nazwisko, ten wie o co chodzi, kto nie zna, niechaj się czym prędzej doedukuje, bo wstyd. A jak nie chce się edukować, to niech nie czyta dalej tego bloga. Niech nie czyta w ogóle.
Otóż mam rozkminę nad jej pogrzebem i obecnością członków KOD-u na nim. Kijowski i Szemełda płaczą wszem i wobec, że przyszli na pogrzeb, i im wpierdolili.
Po pierwsze, nie wpierdolili, bo Szemełda ma tak samo zabandażowaną rękę, jak Marzena Rogalska po fejkowym przebiciu dłoni gwoździem. Szrama jest? Nie wiadomo, ale jest bandaż, znaczy rana również. Iście goebbelsowski majstersztyk. Zdarty naskórek to ja miałem, jak przekroczyłem prędkość na rowerze, i hamowałem kolanami po asfalcie. Tak samo pewnie Szemełda się wypierdzielił jak uciekał przez polskimi "nazistami", a teraz płacze. Bośmy byli na pogrzebie, a nam wjebali. Co się dziwić? Też bym kamieniem rzucił. Jeśli przychodzisz na pogrzeb, to się pomódl, zapal znicz, a nie prowokujesz.
Po drugie, o czym już prawie wspomniałem, nie "przyszli na pogrzeb", a przyszli prowokować. Weszli w miejsce, gdzie byli obecni ludzie, którzy lewackiego ścierwa nienawidzą najmocniej ze wszystkich i czego się spodziewali? Że jak prorok Daniel (o ile dobrze pamiętam) będą paradować pośród lwów i krzywda się im nie stanie? Cóż, jest takie przysłowie: "Drażnienie kobiety, kiedy ma okres, jest jak całowanie lwa w dupę: przyjemność z tego żadna a ryzyko wielkie". Przyjście na pogrzeb Inki, gdzie tłumnie przybyli członkowie patriotycznych ugrupowań, i wyskakiwanie ze swoim bronieniem demokracji, to takie właśnie całowanie lwa pod ogon. Lew nie podrapie cię za to po plecach.
Na nieszczęście KOD-u ONR i pozostali zachowali się tak, jak przystało, czyli z klasą, i jedynie zwyzywali prowokatorów. Powinni im istotnie wklepać, i to konkretnie, ale nie są bucami, jak KOD chociażby, i nie zagrali w KOD-u grę. Bo wszak Kijowskiemu o to chodziło, żeby posypały się rękoczyny, i żeby GW i inne syfy miały o czym piać. A tu chuj.
Prawdę powiedziawszy Kijowski i spółka, żeby cokolwiek politycznie ugrać, powinni właśnie tak się zachować. Przyjść na pogrzeb, pomodlić się, a jeśli nie potrafią, to udawać, że to robią, złożyć wieniec i wyjść. Pokazać się od tej lepszej strony, a nie zachować jak na buraka przystało, czyli po buracku.
Dobrze ktoś pokazał, gdzie ich miejsce, wrzucając ich szmatę do sracza. Może komuś się przydała, jak zabrakło papieru.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Ciemnotą łatwiej rządzić"

Te znamienne, w odniesieniu do polskiego systemu edukacji, słowa wypowiedział nie kto inny, a Józef Stalin. Wielu może się oburzyć na ten cytat, no bo jak można cytować człowieka odpowiedzialnego za śmierć (źródła różnie podają) kilkudziesięciu milionów ludzi? Otóż można, bo czyż nie miał on racji? Wiedza to władza. Posłużę się prostym przykładem sprzed 4 tysięcy lat. Starożytny Egipt. Egipscy kapłani byli bardzo rozgarniętymi ludźmi, dysponowali rozległą wiedzą z dziedziny matematyki czy astronomii. Wiedzieli, kiedy będzie miał miejsce wylew Nilu, który był zbawienny dla egipskiej gospodarki. Potrafili też przewidzieć zaćmienie Słońca. Wyobrażacie sobie przerażenie ludu w momencie, gdy "bogowie zabierają Słońce"? "A przecież kapłan powiedział - pokutujcie za grzechy względem bogów i władcy, albowiem grzesznym odebrana będzie światłość dnia". Tym sposobem kapłani zdobywali posłuszeństwo rzesz nieświadomych ludzi, posługując się zjawiskiem, które tak czy inaczej by

#Czarna rozpacz (+18)

Tak powinien nazywać się protest feministek. Zacznę od tematu, który w pewnym sensie wyczerpuje idee i ukazuje sens wszelkich feministycznych zbiegowisk i jazgotów. Otóż niejaka Taura Slade w ramach prostestu z chęci ukazania odczłowieczenia kobiety przez mężczyzn dała się hardkorowo zerżnąć dwóm facetom. Po pierwsze, wydaje mi się to bezgranicznie debilne. To tak, jakby typowy żul w ramach walki z alkoholizmem najebał się denaturatem. Albo jakby narkoman zajebał sobie złoty strzał. Po drugie, wydarzenie było o tyle bardziej debilne, że pani Slade jest aktorką porno. Aktorka porno deklarująca feministyczne poglądy, która w celach zarobkowych pozwala facetom, aby ją rżnęli przed kamerę, mówiąc wprost. Po trzecie, co dalej? Feministka w ramach protestu wyjdzie za mąż? Urodzi dziecko? Zmyje naczynia, żeby pokazać, jak kobiety w kuchni są odczłowieczane? Czy ten "prostest" odniósł jakikolwiek skutek? Myślę że tak. Pani Slade na pewno podbiła sobie wyświetlenia na swoim profi

"Daj, daj, daj..."

Proszę sobie otworzyć ten obrazek na osobnej karcie i mieć obrazek na uwadze: http://img6.demotywatoryfb.pl/uploads/201109/1316715578_by_milusie_600.jpg To kwintesencja socjalu. Daj. Nieważne za co, nieważne komu. Ważne, żeby jedni dali, a drudzy brali. Można posłuchać lewicy, królów socjalu, którzy socjal niejednokrotnie mają w nazwie grupowania. Oni to w kółko, jak zacięta płyta: "Daj". Kto ma dać? Najlepiej państwo. Bo państwo ma. Jak fajnie rozdawać cudze pieniądze, ach! Jestem całkowitym przeciwnikiem jakiegokolwiek: "Daj". Żadnego daj. Idź i zarób. A państwo zamiast dawać, powinno umożliwić to zarabianie. Tak, pachnie to Korwinem, ale trudno się z nim nie zgodzić. Praca to podatek, podatek to wpływ do budżetu państwa, a jak budżet państwa będzie miał się dobrze, to państwo będzie zdolne wesprzeć przedsiębiorcę, żeby powstało więcej miejsc pracy, firma osiągnie większy zysk, a to z kolei są pieniądze, które zostaną wydane, i znowu mamy wpływy z podatków. A