Joachim Goebbels był człowiekiem odpowiedzialnym za propagandę III Rzeszy. Ci, którym to nazwisko, lub nazwa "III Rzesza", są obce, odsyłam do szkoły lub na Wikipedię. Kto nie wie, co to propaganda, tego odsyłam do słownika lub do lektury Gazety Wybiór... Wyborczej. "Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą" - to chyba najbardziej znane słowa tego człowieka. Wiele mediów publicznych wzięło sobie jego nauki głęboko do serca i stosują niecne praktyki w codziennej pracy.
Z tego miejsca polecam fanpage na Facebooku o nazwie jak w tytule posta. Ci ludzie bez litości wytykają goebbelsowskie poczynania mediów.
Piszę ten post, ponieważ marzę, a marzenia są za darmo. Marzę o mediach, które podają fakty. Nie przeinaczone, zmanipulowane informacje, przepuszczone przez filtry politycznej poprawności, linii wydawniczej czy osobistych poglądów redaktora naczelnego. Jeżeli muzułmański zamachowiec, krzycząc "Allah Akbar!" wysadza się w centrum miasta, bo tak mu każe religia, imam i reguła dżihadu, to chcę przeczytać, że muzułmański zamachowiec, krzycząc "Allah Akbar!" wysadził się w centrum miasta, bo tak mu każe religia, imam i reguła dżihadu. Nie zaś: "Nieznany sprawca zdetonował ładunek wybuchowy, raniąc pięćdziesiąt dwie osoby. Jego motywy nie są znane".
Nie chcę też, by niektóre informacje nie pojawiały się w ogóle w mediach głównego ście... nurtu, bo nie pasują obecnej władzy lub lobbystom. Prawda jest taka, że nie mam po co odpalać TV. Prawdą też stał się populizm: "Telewizja kłamie". A kiedy nie kłamie, przedstawia fakty w taki sposób, że mówią zupełnie co innego, a przesłanie jest odmienne od rzeczywistego. Jeżeli polscy siatkarze biorą się pod siatką za łby, to zdaniem GW jest to atak na tle religijnym, ale nastolatek z siekierą w tramwaju z okrzykiem: "Allah jest wielki" na ustach, to już zdesperowany szaleniec źle potraktowany przez społeczeństwo.
Żenada.
Z tego miejsca polecam fanpage na Facebooku o nazwie jak w tytule posta. Ci ludzie bez litości wytykają goebbelsowskie poczynania mediów.
Piszę ten post, ponieważ marzę, a marzenia są za darmo. Marzę o mediach, które podają fakty. Nie przeinaczone, zmanipulowane informacje, przepuszczone przez filtry politycznej poprawności, linii wydawniczej czy osobistych poglądów redaktora naczelnego. Jeżeli muzułmański zamachowiec, krzycząc "Allah Akbar!" wysadza się w centrum miasta, bo tak mu każe religia, imam i reguła dżihadu, to chcę przeczytać, że muzułmański zamachowiec, krzycząc "Allah Akbar!" wysadził się w centrum miasta, bo tak mu każe religia, imam i reguła dżihadu. Nie zaś: "Nieznany sprawca zdetonował ładunek wybuchowy, raniąc pięćdziesiąt dwie osoby. Jego motywy nie są znane".
Nie chcę też, by niektóre informacje nie pojawiały się w ogóle w mediach głównego ście... nurtu, bo nie pasują obecnej władzy lub lobbystom. Prawda jest taka, że nie mam po co odpalać TV. Prawdą też stał się populizm: "Telewizja kłamie". A kiedy nie kłamie, przedstawia fakty w taki sposób, że mówią zupełnie co innego, a przesłanie jest odmienne od rzeczywistego. Jeżeli polscy siatkarze biorą się pod siatką za łby, to zdaniem GW jest to atak na tle religijnym, ale nastolatek z siekierą w tramwaju z okrzykiem: "Allah jest wielki" na ustach, to już zdesperowany szaleniec źle potraktowany przez społeczeństwo.
Żenada.
Komentarze
Prześlij komentarz