Przejdź do głównej zawartości

Alimenciarze za kraty

Wyczytałem dzisiaj, że pani premier ma zamiar wsadzać do pierdla alimenciarzy uchylających się od płacenia. Cytując ś. p. dyrektora Kucharskiego z mojej podstawówki: "... rzecz straszna, a zarazem niebywała. Głupota w największym wydaniu".
Nie oszukujmy się, goście nie mają hajsu, albo płacić nie chcą, i za to, że nie płacą, trafią na państwowy garnuszek. Wcale mi to nie odpowiada.
Za moich czasów, gdy pobierałem alimenty, działało coś takiego jak Fundusz Alimentacyjny. Państwo wypłacało pieniądze dzieciakowi, a dług alimenciarza rośnie. Dług alimenciarza, który prawdopodobnie nigdy nie zostanie spłacony. A to obciąża państwo.
Więc co planuje rząd? Zamknąć takiego do więzienia. I ani dziecko nie dostanie pieniędzy, ani państwo na tym nie zaoszczędzi. Jak pisałem, głupota w największym wydaniu.
Co zrobić? Ponownie wspomnę rozwiązanie białoruskie - przymus zatrudnienia i kary za bezrobocie. Owszem, ktoś może powiedzieć: "Kary? Ale to i tak skończy się więzieniem". Być może. Jednakże w momencie, gdy osadzony będzie zmuszony pracować, to co innego. Kiedy więźniowie stracą przywileje, darmowe TV, ping-ponga czy siłownię i bibliotekę, kiedy pobyt w więzieniu naprawdę przybierze formę męczarni i kary - sytuacja się zmieni. Obecnie co niektórzy myślą: "Trafię do pierdla, to chuj tam, wakacje". I tak jest. Bezdomni i biedacy świadomie popełniają przestępstwa, aby tylko dostać wyrok, i mieć trzy ciepłe posiłki dziennie przez całą zimę. Nie może tak być.
Oczywiście nie mam tu na myśli bezdomnych, którzy próbują sobie radzić jak mogą. Im też trzeba pomóc, ale nie państwową jałmużną, którą sponsorują uczciwie pracujący ludzie, tylko inaczej. Aktywizacja zawodowa i delegalizacja bezrobocia.
Tyle.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Ciemnotą łatwiej rządzić"

Te znamienne, w odniesieniu do polskiego systemu edukacji, słowa wypowiedział nie kto inny, a Józef Stalin. Wielu może się oburzyć na ten cytat, no bo jak można cytować człowieka odpowiedzialnego za śmierć (źródła różnie podają) kilkudziesięciu milionów ludzi? Otóż można, bo czyż nie miał on racji? Wiedza to władza. Posłużę się prostym przykładem sprzed 4 tysięcy lat. Starożytny Egipt. Egipscy kapłani byli bardzo rozgarniętymi ludźmi, dysponowali rozległą wiedzą z dziedziny matematyki czy astronomii. Wiedzieli, kiedy będzie miał miejsce wylew Nilu, który był zbawienny dla egipskiej gospodarki. Potrafili też przewidzieć zaćmienie Słońca. Wyobrażacie sobie przerażenie ludu w momencie, gdy "bogowie zabierają Słońce"? "A przecież kapłan powiedział - pokutujcie za grzechy względem bogów i władcy, albowiem grzesznym odebrana będzie światłość dnia". Tym sposobem kapłani zdobywali posłuszeństwo rzesz nieświadomych ludzi, posługując się zjawiskiem, które tak czy inaczej by

#Czarna rozpacz (+18)

Tak powinien nazywać się protest feministek. Zacznę od tematu, który w pewnym sensie wyczerpuje idee i ukazuje sens wszelkich feministycznych zbiegowisk i jazgotów. Otóż niejaka Taura Slade w ramach prostestu z chęci ukazania odczłowieczenia kobiety przez mężczyzn dała się hardkorowo zerżnąć dwóm facetom. Po pierwsze, wydaje mi się to bezgranicznie debilne. To tak, jakby typowy żul w ramach walki z alkoholizmem najebał się denaturatem. Albo jakby narkoman zajebał sobie złoty strzał. Po drugie, wydarzenie było o tyle bardziej debilne, że pani Slade jest aktorką porno. Aktorka porno deklarująca feministyczne poglądy, która w celach zarobkowych pozwala facetom, aby ją rżnęli przed kamerę, mówiąc wprost. Po trzecie, co dalej? Feministka w ramach protestu wyjdzie za mąż? Urodzi dziecko? Zmyje naczynia, żeby pokazać, jak kobiety w kuchni są odczłowieczane? Czy ten "prostest" odniósł jakikolwiek skutek? Myślę że tak. Pani Slade na pewno podbiła sobie wyświetlenia na swoim profi

"Daj, daj, daj..."

Proszę sobie otworzyć ten obrazek na osobnej karcie i mieć obrazek na uwadze: http://img6.demotywatoryfb.pl/uploads/201109/1316715578_by_milusie_600.jpg To kwintesencja socjalu. Daj. Nieważne za co, nieważne komu. Ważne, żeby jedni dali, a drudzy brali. Można posłuchać lewicy, królów socjalu, którzy socjal niejednokrotnie mają w nazwie grupowania. Oni to w kółko, jak zacięta płyta: "Daj". Kto ma dać? Najlepiej państwo. Bo państwo ma. Jak fajnie rozdawać cudze pieniądze, ach! Jestem całkowitym przeciwnikiem jakiegokolwiek: "Daj". Żadnego daj. Idź i zarób. A państwo zamiast dawać, powinno umożliwić to zarabianie. Tak, pachnie to Korwinem, ale trudno się z nim nie zgodzić. Praca to podatek, podatek to wpływ do budżetu państwa, a jak budżet państwa będzie miał się dobrze, to państwo będzie zdolne wesprzeć przedsiębiorcę, żeby powstało więcej miejsc pracy, firma osiągnie większy zysk, a to z kolei są pieniądze, które zostaną wydane, i znowu mamy wpływy z podatków. A