...czyli poradnik jak przepie***lić 100 mld unijnej pomocy w taki sposób, żeby się maksymalnie obłowić, a żeby w kraju nic zasadniczo się nie zmieniło.
W swojej najnowszej perspektywie budżetowej UE przewidziała 100 mld € dla naszego jakże ubogiego kraju. Premier uznał, iż jest to niebywały sukces. Owszem, zgadzam się z nim. 100 mld € to naprawdę dużo pieniędzy. Zastanawiającym jednak jest fakt, że nasz kochany premier jeździ po Polsce i pyta nas (tak jakby nasze zdanie miało jakieś znaczenie): "Na co wydać te pieniądze?".
Jakież to ironiczne. Człowiek, który powinien wiedzieć, co w naszym kraju wymaga poprawy, nie wie, na co wydać taką kasę. Więc, Panie Premierze, będę tak dobry i Panu pomogę:
- Służba Zdrowia. Zadłużone szpitale, kilkumiesięczne i kilkuletnie kolejki do specjalistów i zaniedbywanie pacjentów musi się skończyć. W Polsce na więźnia, kryminalistę na bakier z prawem dziennie państwo wydaje ok 80 zł. Na pacjenta - 8 zł! Pacjenci muszą płacić za telewizję, podczas gdy więźniowie oglądają za darmo. Nie wiem czemu to służy, chyba tylko temu, żeby pomóc ludziom chorym zabrać się na tamten świat,
- PKP. Nie wiem, na co jeszcze państwu ten moloch. Albo sprywatyzujcie ten burdel, żebyśmy mogli po ludzku przemieszczać się po kraju, albo go naprawcie. To studnia bez dna.
- Edukacja. Zamiast zamykać szkoły, otwierajcie je. Pieniądze przeznaczcie na szkolenia dla nauczycieli. To takie trudne? Chyba, że chcecie wychować ciemną masę społeczną.
- Infrastruktura. Może byśmy tak w końcu dorobili się tych obiecywanych autostrad? Teraz są na to pieniądze.Oprócz tego obiekty sportowe, abyśmy nie musieli się wstydzić np. za piłkarzy, Panie Premierze. Pan gra w piłkę, to Pan wie, o co biega.
Niedawno w wiadomościach podawali wypowiedź pana ministra Radosława Sikorskiego, który dowodził, że priorytetem jest modernizacja sił zbrojnych naszego kraju. Ja się pytam - po co? I na jakiej zasadzie? Czy pod pojęciem "modernizacja" kryje się kupno przestarzałego sprzętu od naszych przyjaciół zza wody? I kogo to mamy odstraszać? Koreańczyków? Irańczyków? Bo ja wiem...Afgańczyków? Kto nam zagraża? Jeśli to jest sposób na wydawanie publicznych pieniędzy tak, żeby w kraju nic się nie zmieniło, to rozumiem. I na to wygląda.
Tak więc 100 mld z UE, można powiedzieć, rozpierniczymy na rakiety i nagrody dla urzędników, którzy bohatersko rozpierniczyli te pieniądze. I dla paru innych prezesów, szefów, zarządców i innych ludzi, którzy mają coś do powiedzenia, a nic nie robią. Krew człowieka zalewa.
W swojej najnowszej perspektywie budżetowej UE przewidziała 100 mld € dla naszego jakże ubogiego kraju. Premier uznał, iż jest to niebywały sukces. Owszem, zgadzam się z nim. 100 mld € to naprawdę dużo pieniędzy. Zastanawiającym jednak jest fakt, że nasz kochany premier jeździ po Polsce i pyta nas (tak jakby nasze zdanie miało jakieś znaczenie): "Na co wydać te pieniądze?".
Jakież to ironiczne. Człowiek, który powinien wiedzieć, co w naszym kraju wymaga poprawy, nie wie, na co wydać taką kasę. Więc, Panie Premierze, będę tak dobry i Panu pomogę:
- Służba Zdrowia. Zadłużone szpitale, kilkumiesięczne i kilkuletnie kolejki do specjalistów i zaniedbywanie pacjentów musi się skończyć. W Polsce na więźnia, kryminalistę na bakier z prawem dziennie państwo wydaje ok 80 zł. Na pacjenta - 8 zł! Pacjenci muszą płacić za telewizję, podczas gdy więźniowie oglądają za darmo. Nie wiem czemu to służy, chyba tylko temu, żeby pomóc ludziom chorym zabrać się na tamten świat,
- PKP. Nie wiem, na co jeszcze państwu ten moloch. Albo sprywatyzujcie ten burdel, żebyśmy mogli po ludzku przemieszczać się po kraju, albo go naprawcie. To studnia bez dna.
- Edukacja. Zamiast zamykać szkoły, otwierajcie je. Pieniądze przeznaczcie na szkolenia dla nauczycieli. To takie trudne? Chyba, że chcecie wychować ciemną masę społeczną.
- Infrastruktura. Może byśmy tak w końcu dorobili się tych obiecywanych autostrad? Teraz są na to pieniądze.Oprócz tego obiekty sportowe, abyśmy nie musieli się wstydzić np. za piłkarzy, Panie Premierze. Pan gra w piłkę, to Pan wie, o co biega.
Niedawno w wiadomościach podawali wypowiedź pana ministra Radosława Sikorskiego, który dowodził, że priorytetem jest modernizacja sił zbrojnych naszego kraju. Ja się pytam - po co? I na jakiej zasadzie? Czy pod pojęciem "modernizacja" kryje się kupno przestarzałego sprzętu od naszych przyjaciół zza wody? I kogo to mamy odstraszać? Koreańczyków? Irańczyków? Bo ja wiem...Afgańczyków? Kto nam zagraża? Jeśli to jest sposób na wydawanie publicznych pieniędzy tak, żeby w kraju nic się nie zmieniło, to rozumiem. I na to wygląda.
Tak więc 100 mld z UE, można powiedzieć, rozpierniczymy na rakiety i nagrody dla urzędników, którzy bohatersko rozpierniczyli te pieniądze. I dla paru innych prezesów, szefów, zarządców i innych ludzi, którzy mają coś do powiedzenia, a nic nie robią. Krew człowieka zalewa.
Komentarze
Prześlij komentarz