Nie mam tu na myśli marszałka Ferdinanda Focha, o którym pewnie mało kto słyszał. Chodzi mi o to, że prezydent Francji się na nas obraził, ponieważ PiS nie ma zamiaru przepłacać za ich przestarzałe helikoptery.
Foch uzasadniony, też bym się wpienił, gdyby ktoś powiedział: "Biorę twoje", a potem przyszedł ktoś inny, i powiedział: "Jednak nie, to pomysł tamtego". Tu wszak chodzi o hajs dla mnie. Poniekąd Francuzów rozumiem, ale z tego prostego powodu, iż w ogóle nie powinni tego przetargu wygrać. Co więcej, nie dość, że przetargu nie wygrał ten, co powinien, to jeszcze Francuzi się wkurzyli. Niczego nie zyskujemy, a tylko tracimy w tym przypadku.
Kiedy ogłoszono przetarg na śmigłowce, wiedziałem, że wygrają Francuzi. Dlaczego? Bo tak. Francuzi liczą się w Unii, a dla PO UE z wielu powodów zawsze była i będzie ważniejsza niż Polska. Dlatego też jeżeli mamy możliwość dać zarobić Francuzom i dać zarobić swoim, to damy zarobić Francuzom. A w zamian Francuzi pobudują u nas dużo Auchanów i Carrefourów, które będą doić naród. Władza zaś powie, że zorganizowała ciemnemu ludowi mnóstwo miejsc pracy na kasie i w magazynie. Super.
Moim zdaniem powinni wygrać Polacy, czyli PZL Świdnik. Po prostu. Władza dużo mówi o wspieraniu rodzimego przemysłu, ale gdy przychodzi do składania wielkich rządowych zamówień, to hajsy dostają za to zagraniczniacy, bo polskie firmy są w tyle. A dlaczego są w tyle? Bo hajsy dostają zagraniczniacy. Gdyby PZL Świdnik miał co roku kupę zamówień i kupę hajsu, to nie wierzę, by prezesi za te miliony pojechali na wycieczkę do Las Vegas i przepierdzielili wszystko, tylko zainwestowaliby w dalszy rozwój.
Ale cóż. Sikorski jaki był, to był, lecz miał rację, gdy powiedział, że robimy laskę tym lub tamtym.
Komentarze
Prześlij komentarz