Dzisiaj mam ochotę napisać o serwisach typu Demotywatory, Mistrzowie, Komixxy, Kwejk itp. Że nie wspomnę na wstępie o dziesiątkach podróbek Demotywatorów. Problem tkwi gdzie indziej.
Nie wiem, czy to nasza kraj jest tak magicznie skonstruowany, czy wszędzie tak jest, ale te serwisy zostały dotknięte przez komercję. Ktoś ma z tego hajs, z prowadzenia tych witryn, i bardzo się z tego cieszy. Prowadzi to do tego, że dla kasy i znajomości nieznacznie wypaczamy ideę tego serwisu. Czego ofiarą notabene padłem.
Załóżmy, że coś Cię bawi, irytuje lub odkryłeś coś ciekawego. Pomyślałeś/aś, że podzielisz się z tym na Demotywatorach. Ślęczysz 15 minut i tworzysz demota doskonałego tak, żeby mucha nie siadła na monitorze, dodajesz i jesteś z siebie dumny/a. Początkowo oceny są pozytywne, ale tych ocen jest za mało i świetny demot ląduje w archiwum. Co za szkoda...
Następnego dnia widzisz na Głównej demot o takiej samej ocenie jak Twój. Przypadek? Badasz profil użytkownika, który go dodał i okazuje się, że z 1657 Demotywatorów ma 1580 na Głównej. Oooo tak...odnalazłeś/aś kolegę kogoś z administracji.
Skąd to wiem? Próbowałem kilkakrotnie i kilkakrotnie byłem blisko Głównej. Oceny na poziomie 90 % pozytywnych głosów, demot całkiem w miarę i niczego sobie i co? Archiwum. Czemu? Bo żaden z wielmożnych wszechmogących adminów nie raczył mnie przerzucić na Główną. Nie bolałaby mnie o to tylna część ciała, gdybym istotnie na własne oczy nie widział ludzi z takimi samymi ocenami na Głównej. Więc jak to jest? Wszyscy są równi, czy jednak trafiają się równiejsi...?
To zdumiewające, że taki serwis promujący demokrację i głos ludu skończył jako kolejna populistyczna, komercyjna piramida znajomości. Jeśli nie wrzucam cycków albo słodkich kotków, nie mam znajomego admina, to nie mam co myśleć o Głównej.
Co zabawne, wszystkie tego typu serwisy w regulaminach zabraniają kopiowania treści z innych tego typu serwisów. To jednak nie przeszkadza w tym, żeby ten sam obrazek przedstawiający kota w wybitnie śmiesznej pozycji z JoeMonster'a trafił na kwejk.pl, Demotywatory, Jebzdzidy itd. I to od razu na główną, bo to przecież kotek.
Idąc dalej tropem regulaminu, Komixxy.pl zabraniają przerabiania dowcipów branych z innych stron na komixxy. Ale takie dowcipy mimo wszystko na Główną trafiają.
Komercjas komercjatum et omnia komercjas.
Nie wiem, czy to nasza kraj jest tak magicznie skonstruowany, czy wszędzie tak jest, ale te serwisy zostały dotknięte przez komercję. Ktoś ma z tego hajs, z prowadzenia tych witryn, i bardzo się z tego cieszy. Prowadzi to do tego, że dla kasy i znajomości nieznacznie wypaczamy ideę tego serwisu. Czego ofiarą notabene padłem.
Załóżmy, że coś Cię bawi, irytuje lub odkryłeś coś ciekawego. Pomyślałeś/aś, że podzielisz się z tym na Demotywatorach. Ślęczysz 15 minut i tworzysz demota doskonałego tak, żeby mucha nie siadła na monitorze, dodajesz i jesteś z siebie dumny/a. Początkowo oceny są pozytywne, ale tych ocen jest za mało i świetny demot ląduje w archiwum. Co za szkoda...
Następnego dnia widzisz na Głównej demot o takiej samej ocenie jak Twój. Przypadek? Badasz profil użytkownika, który go dodał i okazuje się, że z 1657 Demotywatorów ma 1580 na Głównej. Oooo tak...odnalazłeś/aś kolegę kogoś z administracji.
Skąd to wiem? Próbowałem kilkakrotnie i kilkakrotnie byłem blisko Głównej. Oceny na poziomie 90 % pozytywnych głosów, demot całkiem w miarę i niczego sobie i co? Archiwum. Czemu? Bo żaden z wielmożnych wszechmogących adminów nie raczył mnie przerzucić na Główną. Nie bolałaby mnie o to tylna część ciała, gdybym istotnie na własne oczy nie widział ludzi z takimi samymi ocenami na Głównej. Więc jak to jest? Wszyscy są równi, czy jednak trafiają się równiejsi...?
To zdumiewające, że taki serwis promujący demokrację i głos ludu skończył jako kolejna populistyczna, komercyjna piramida znajomości. Jeśli nie wrzucam cycków albo słodkich kotków, nie mam znajomego admina, to nie mam co myśleć o Głównej.
Co zabawne, wszystkie tego typu serwisy w regulaminach zabraniają kopiowania treści z innych tego typu serwisów. To jednak nie przeszkadza w tym, żeby ten sam obrazek przedstawiający kota w wybitnie śmiesznej pozycji z JoeMonster'a trafił na kwejk.pl, Demotywatory, Jebzdzidy itd. I to od razu na główną, bo to przecież kotek.
Idąc dalej tropem regulaminu, Komixxy.pl zabraniają przerabiania dowcipów branych z innych stron na komixxy. Ale takie dowcipy mimo wszystko na Główną trafiają.
Komercjas komercjatum et omnia komercjas.
Komentarze
Prześlij komentarz