Przejdź do głównej zawartości

Czy to kogokolwiek dziwi?

Polska żyje najnowszą aferą, jedną z wielu, które były, są i będą, bo nasz kraj jest nimi usiany jak październikowy las opieńkami. Co i rusz jakaś z nich wychodzi na jaw. Dlaczego ta wyszła?
Cofnijmy się kilkadziesiąt lat.
Mamy  komunizm, umiera Bolesław Bierut, generalissimus Stalin nie żyje od 3 lat, naród jest niezadowolony. Władza Ludowa na stanowisko pierwszego sekretarza wybiera Stanisława Gomułkę, komucha z krwi i kości, którego naród uwielbia. Mamy potem 1970 r., naród znowu jest niezadowolony, strzelanina, górnicy, strajki, podwyżki itd.
Co robi władza?
Zrzuca Gomułkę ze stanowiska, obarcza go winą za to wszystko i na stanowisku ląduje cudotwórca Gierek. Potem znowu naród jest niezadowolony, Gierek leci ze stanowiska, wybierają następnego męża opatrznościowego i tak w kółko aż do tej pory. Obecna sytuacja nie różni się aż tak bardzo od tamtych. Naród jest niezadowolony, nienawidzi Tuska, PO i całej tej hołoty i ups! ktoś do redakcji wysyła kompromitujące taśmy. Co teraz się stanie? Szczyt władzy się ukruszy, wybiorą następnych, którzy ten szczyt będą stanowić, po czym rozgłoszone będzie, że naród się cieszy, iż zła władza odeszła w niebyt. Prezydent, o ile utrzyma się na stołku, potępi ten wybryk, odetnie się od niego i powie, że to niedopuszczalne.
Ale i tak wszystko zostanie po staremu - bezrobocie, bieda, układy, przekręty i bezkarna władza. Stara komunistyczna metoda - źle się dzieje: robimy czystkę i rozpowiadamy, że już jest dobrze. Teraz jest tylko ta różnica, że kozłom ofiarnym nie strzela się w tył głowy, ale wypuszcza się kompromitujące materiały.
Proste? Proste.
Za dwadzieścia - trzydzieści lat zrobią to samo, i znowu nic się nie zmieni.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Ciemnotą łatwiej rządzić"

Te znamienne, w odniesieniu do polskiego systemu edukacji, słowa wypowiedział nie kto inny, a Józef Stalin. Wielu może się oburzyć na ten cytat, no bo jak można cytować człowieka odpowiedzialnego za śmierć (źródła różnie podają) kilkudziesięciu milionów ludzi? Otóż można, bo czyż nie miał on racji? Wiedza to władza. Posłużę się prostym przykładem sprzed 4 tysięcy lat. Starożytny Egipt. Egipscy kapłani byli bardzo rozgarniętymi ludźmi, dysponowali rozległą wiedzą z dziedziny matematyki czy astronomii. Wiedzieli, kiedy będzie miał miejsce wylew Nilu, który był zbawienny dla egipskiej gospodarki. Potrafili też przewidzieć zaćmienie Słońca. Wyobrażacie sobie przerażenie ludu w momencie, gdy "bogowie zabierają Słońce"? "A przecież kapłan powiedział - pokutujcie za grzechy względem bogów i władcy, albowiem grzesznym odebrana będzie światłość dnia". Tym sposobem kapłani zdobywali posłuszeństwo rzesz nieświadomych ludzi, posługując się zjawiskiem, które tak czy inaczej by

#Czarna rozpacz (+18)

Tak powinien nazywać się protest feministek. Zacznę od tematu, który w pewnym sensie wyczerpuje idee i ukazuje sens wszelkich feministycznych zbiegowisk i jazgotów. Otóż niejaka Taura Slade w ramach prostestu z chęci ukazania odczłowieczenia kobiety przez mężczyzn dała się hardkorowo zerżnąć dwóm facetom. Po pierwsze, wydaje mi się to bezgranicznie debilne. To tak, jakby typowy żul w ramach walki z alkoholizmem najebał się denaturatem. Albo jakby narkoman zajebał sobie złoty strzał. Po drugie, wydarzenie było o tyle bardziej debilne, że pani Slade jest aktorką porno. Aktorka porno deklarująca feministyczne poglądy, która w celach zarobkowych pozwala facetom, aby ją rżnęli przed kamerę, mówiąc wprost. Po trzecie, co dalej? Feministka w ramach protestu wyjdzie za mąż? Urodzi dziecko? Zmyje naczynia, żeby pokazać, jak kobiety w kuchni są odczłowieczane? Czy ten "prostest" odniósł jakikolwiek skutek? Myślę że tak. Pani Slade na pewno podbiła sobie wyświetlenia na swoim profi

"Daj, daj, daj..."

Proszę sobie otworzyć ten obrazek na osobnej karcie i mieć obrazek na uwadze: http://img6.demotywatoryfb.pl/uploads/201109/1316715578_by_milusie_600.jpg To kwintesencja socjalu. Daj. Nieważne za co, nieważne komu. Ważne, żeby jedni dali, a drudzy brali. Można posłuchać lewicy, królów socjalu, którzy socjal niejednokrotnie mają w nazwie grupowania. Oni to w kółko, jak zacięta płyta: "Daj". Kto ma dać? Najlepiej państwo. Bo państwo ma. Jak fajnie rozdawać cudze pieniądze, ach! Jestem całkowitym przeciwnikiem jakiegokolwiek: "Daj". Żadnego daj. Idź i zarób. A państwo zamiast dawać, powinno umożliwić to zarabianie. Tak, pachnie to Korwinem, ale trudno się z nim nie zgodzić. Praca to podatek, podatek to wpływ do budżetu państwa, a jak budżet państwa będzie miał się dobrze, to państwo będzie zdolne wesprzeć przedsiębiorcę, żeby powstało więcej miejsc pracy, firma osiągnie większy zysk, a to z kolei są pieniądze, które zostaną wydane, i znowu mamy wpływy z podatków. A