Dziś drukowałem notatki na egzamin, gdy do punktu drukarskiego wkroczył jeden z pracowników, dzierżąc nowego "Newsweeka". Z kolorowej okładki patrzył na mnie konspiracyjnym spojrzeniem Janusz Korwin-Mikke. Przykładał przy tym palec wskazujący do ust, czym nakazywał mi milczenie.
Myślę sobie: "Korwin na okładce Newsweeka? Ciekawe jakim błotem go obrzucili". Aż kupiłem.
Tak, wiem, czarny PR, wpadłem w pułapkę, ale powiedzmy, że zainwestowałem specjalnie na potrzeby tego posta.
Nie mogę powiedzieć, żeby autor specjalnie zszargał moją opinię o panu Korwinie, która już na chwilę obecną jest co najmniej... mieszana. Zdarza się panu Januszowi powiedzieć coś mądrego, ale i potrafi też palnąć gafę, errare humanum est i tak dalej.
Kupiłem tego propagandowego szmatławca, żeby zobaczyć, jakim go gównem obrzucono JKM.
Po pierwsze - męski szowinista, bo twierdzi, że kobiety nie powinny mieć prawa głosu. Istotnie, szowinista z niego, jak się patrzy. Szczególnie widać to tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=b4a3Z6oQvxQ
Męski szowinista czyści kobiecie (KOBIECIE!) buty. Miłość do obuwia porównywalna z Alem Bundy, czy chwilowa dysfunkcja umysłu? Piorun wie.
Dalej, Korwin skrywa wielką tajemnicę - dźgnięto go nożem w brzuch. Przyjeżdża do szpitala, broczy krwią, lekarze go opatrują i podają do mediów sensację - Korwin dostał kosę! Może to żona się wk!@#!iła, że czyścił innej buty? Może córka nie dostała 15 zł na dyskotekę? A może to gangster, który bulił na partię, sprzedał Januszowi kosę za... kuźwa, nie wiem... zbyt ukraińsko-kozacki wąs? Diabli wiedzą. A może się o coś pokłócili ze szwagrem przy wódce, poprztykali, a potem zgoda? Bo to jeden szwagier szwagrowi mordę obił? Ale jak szwagier szwagrowi mordę obije, a obity nie złoży skargi na policji, to komitywa. Tylko jak Janusz dostanie od szwagra kosę i się nie poskarży, to jest CSI: Wawa i newsweekowskie podchody. Swoją drogą ciekaw jestem jak Newsweek opisałby podobną tragedię naszego miłościwie nam panującego premiera?...
Co dalej... Antysemita. Bo powiedział, że w Polsce rządzą żydowscy socjaliści. A gdyby rządzili afroamerykańscy socjaliści, to byłby rasistą? A gdyby rządzili homoseksualni socjaliści, to byłby homofobem? Argument z dupy wzięty, co tu dużo pisać.
Dalej, rodzinny biznes. Nie wiem, czy wiecie, ale w dzisiejszych czasach we własnej firmie nie można zatrudnić żony, męża, córki czy rodzica, bo to nepotyzm. To nic, że do rodziny często ma się zaufanie i wiadomo, że ktoś obcy łacniej wydyma niż swojak. Ważne że to nepotyzm.
Psychofani. JKM ma psychofanów gotowych pójść za nim w ogień. Co w tym dziwnego? Takichże fanów ma Ojciec Dyrektor, PiS, PO i Justin Bieber. Jaką winę ponosi Ojciec Dyrektor za to, że mohery ze sztachetami idą bronić krzyża? Kazał im kto?
No dobrze, zły przykład. Ojciec Dyrektor rzuca hasło, że krzyża trzeba bronić, to idą i bronią. Środki tylko dobierają sobie same. Ale w innych przypadkach odbywa się to z reguły bez bezpośredniego udziału maestro.
Dalej - "śmierć Popiełuszki to wypadek przy pracy komunistów", twierdzi JKM. I ma rację. Egzekutorzy dali ciała, spaprali robotę, bo zwłoki wypłynęły, a powinny zniknąć. Księdza uznanoby za zaginionego, ale każdy by wiedział, że zabrał go komunizm. No ale cóż...
I na koniec - szołmen, klaun, dziwak, wariat. Wykorzystuje media, żeby pokazywać w nich mordę, tanie widowisko, populizm medialny itd. Gratuluję dziennikarzom Newsweeka, że tak precyzyjnie go przejrzeli. Szkoda że nie zauważyli, że sami wpadli w jego pułapkę.
PS. Chyba że nie wpadli w pułapkę, a cała sytuacja rozbija się o fakt, jakoby redaktor Lis, cytuję pewnego starszego pana, "gotów był puścić w numerze gówno w kamaszach, żeby tylko nakład poszedł i żeby hajs się zgadzał".
Być może.
Myślę sobie: "Korwin na okładce Newsweeka? Ciekawe jakim błotem go obrzucili". Aż kupiłem.
Tak, wiem, czarny PR, wpadłem w pułapkę, ale powiedzmy, że zainwestowałem specjalnie na potrzeby tego posta.
Nie mogę powiedzieć, żeby autor specjalnie zszargał moją opinię o panu Korwinie, która już na chwilę obecną jest co najmniej... mieszana. Zdarza się panu Januszowi powiedzieć coś mądrego, ale i potrafi też palnąć gafę, errare humanum est i tak dalej.
Kupiłem tego propagandowego szmatławca, żeby zobaczyć, jakim go gównem obrzucono JKM.
Po pierwsze - męski szowinista, bo twierdzi, że kobiety nie powinny mieć prawa głosu. Istotnie, szowinista z niego, jak się patrzy. Szczególnie widać to tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=b4a3Z6oQvxQ
Męski szowinista czyści kobiecie (KOBIECIE!) buty. Miłość do obuwia porównywalna z Alem Bundy, czy chwilowa dysfunkcja umysłu? Piorun wie.
Dalej, Korwin skrywa wielką tajemnicę - dźgnięto go nożem w brzuch. Przyjeżdża do szpitala, broczy krwią, lekarze go opatrują i podają do mediów sensację - Korwin dostał kosę! Może to żona się wk!@#!iła, że czyścił innej buty? Może córka nie dostała 15 zł na dyskotekę? A może to gangster, który bulił na partię, sprzedał Januszowi kosę za... kuźwa, nie wiem... zbyt ukraińsko-kozacki wąs? Diabli wiedzą. A może się o coś pokłócili ze szwagrem przy wódce, poprztykali, a potem zgoda? Bo to jeden szwagier szwagrowi mordę obił? Ale jak szwagier szwagrowi mordę obije, a obity nie złoży skargi na policji, to komitywa. Tylko jak Janusz dostanie od szwagra kosę i się nie poskarży, to jest CSI: Wawa i newsweekowskie podchody. Swoją drogą ciekaw jestem jak Newsweek opisałby podobną tragedię naszego miłościwie nam panującego premiera?...
Co dalej... Antysemita. Bo powiedział, że w Polsce rządzą żydowscy socjaliści. A gdyby rządzili afroamerykańscy socjaliści, to byłby rasistą? A gdyby rządzili homoseksualni socjaliści, to byłby homofobem? Argument z dupy wzięty, co tu dużo pisać.
Dalej, rodzinny biznes. Nie wiem, czy wiecie, ale w dzisiejszych czasach we własnej firmie nie można zatrudnić żony, męża, córki czy rodzica, bo to nepotyzm. To nic, że do rodziny często ma się zaufanie i wiadomo, że ktoś obcy łacniej wydyma niż swojak. Ważne że to nepotyzm.
Psychofani. JKM ma psychofanów gotowych pójść za nim w ogień. Co w tym dziwnego? Takichże fanów ma Ojciec Dyrektor, PiS, PO i Justin Bieber. Jaką winę ponosi Ojciec Dyrektor za to, że mohery ze sztachetami idą bronić krzyża? Kazał im kto?
No dobrze, zły przykład. Ojciec Dyrektor rzuca hasło, że krzyża trzeba bronić, to idą i bronią. Środki tylko dobierają sobie same. Ale w innych przypadkach odbywa się to z reguły bez bezpośredniego udziału maestro.
Dalej - "śmierć Popiełuszki to wypadek przy pracy komunistów", twierdzi JKM. I ma rację. Egzekutorzy dali ciała, spaprali robotę, bo zwłoki wypłynęły, a powinny zniknąć. Księdza uznanoby za zaginionego, ale każdy by wiedział, że zabrał go komunizm. No ale cóż...
I na koniec - szołmen, klaun, dziwak, wariat. Wykorzystuje media, żeby pokazywać w nich mordę, tanie widowisko, populizm medialny itd. Gratuluję dziennikarzom Newsweeka, że tak precyzyjnie go przejrzeli. Szkoda że nie zauważyli, że sami wpadli w jego pułapkę.
PS. Chyba że nie wpadli w pułapkę, a cała sytuacja rozbija się o fakt, jakoby redaktor Lis, cytuję pewnego starszego pana, "gotów był puścić w numerze gówno w kamaszach, żeby tylko nakład poszedł i żeby hajs się zgadzał".
Być może.
Komentarze
Prześlij komentarz