Ostatnio dość często słyszę spoty reklamowe w radio, żeby pieniądze z 500+ przeznaczyć na obligacje skarbowe. Czyli - za 500 stów miesięcznie kupujemy obligacje Skarbu Państwa, które są oprocentowane.
Aha, czyli państwo mi mówi, że da mi 500 zł, ale najlepiej gdybym te 500 zł pożyczył państwu, a oni za jakiś czas mi dadzą 520 zł. Czyli na dobrą sprawę rząd wygrywa wybory, mówiąc, że mi da, ale chce, żebym mu pożyczył. To tak, jakby moja mama dała mi stówkę i zaraz potem chciała ją pożyczyć. Odda, albo nie odda.
Co do mojej mamy to pewien jestem, że odda, ale państwu bym nie ufał.
Takim sposobem niebezpiecznie zbliżamy się do punktu, w którym człowiek uświadamia sobie, że w niektórych regionach już brakuje milionów na wypłaty z 500+. Zajebiście, przecież forsa miała być, tak?
To było do przewidzenia, że prędzej czy później hajsu zabraknie. Jeżeli w jakimś urzędzie pojawia się hajs, to nie ma opcji, żeby ktoś po kieszeniach sobie nie poupychał. Gdyby te wszystkie wały wyszły na jaw, większość urzędasów poszłaby siedzieć. I słusznie.
Czyli generalnie rząd mówi nam, że da hajsy, ale wolałby nie dawać. Hah, oto jak mieć ciastko, dać ciastko i zjeść ciastko zarazem.
Aha, czyli państwo mi mówi, że da mi 500 zł, ale najlepiej gdybym te 500 zł pożyczył państwu, a oni za jakiś czas mi dadzą 520 zł. Czyli na dobrą sprawę rząd wygrywa wybory, mówiąc, że mi da, ale chce, żebym mu pożyczył. To tak, jakby moja mama dała mi stówkę i zaraz potem chciała ją pożyczyć. Odda, albo nie odda.
Co do mojej mamy to pewien jestem, że odda, ale państwu bym nie ufał.
Takim sposobem niebezpiecznie zbliżamy się do punktu, w którym człowiek uświadamia sobie, że w niektórych regionach już brakuje milionów na wypłaty z 500+. Zajebiście, przecież forsa miała być, tak?
To było do przewidzenia, że prędzej czy później hajsu zabraknie. Jeżeli w jakimś urzędzie pojawia się hajs, to nie ma opcji, żeby ktoś po kieszeniach sobie nie poupychał. Gdyby te wszystkie wały wyszły na jaw, większość urzędasów poszłaby siedzieć. I słusznie.
Czyli generalnie rząd mówi nam, że da hajsy, ale wolałby nie dawać. Hah, oto jak mieć ciastko, dać ciastko i zjeść ciastko zarazem.
Komentarze
Prześlij komentarz