Jak się okazuje, wkrótce to powiedzenie może zniknąć z internetów. Ministerstwo Edukacji planuje bowiem likwidację gimnazjów i powrót do systemu 8 + 4. Moim skromnym zdaniem to jest dobre rozwiązanie. Ten sam materiał maglowany będzie nie trzy, a dwa razy. Uczeń nie będzie zmuszony do omawiania struktury kośćca austalopiteka i jego drogi z Afryki do Europy trzy razy. Jest nawet szansa, że w nauczaniu historii nauczyciele dojdą do czasów nowożytnych i dokładnie omówią czasy PRL-u, w czym poprzednia podstawa programowa czynnie przeszkadzała. Przypadek?
Żartuję, takie tam podśmiechujki. Jak zwykle życie zweryfikuje sukces lub nie nowego/starego rozwiązania.
O czym chciałem powiedzieć, to stosunek opozycji do tego pomysłu. Co mówi opozycja? Liberum Veto! Idę o zakład, że kiedy władza zmieniała system 8 + 4 na 6 + 3 + 3 opozycja mówiła dokładnie to samo.
W praktyce okazuje się, że opozycja nie jest instytucją, która patrzy władzy na ręce, merytorycznie wytyka błędy, konstruktywnie krytykuje, a jedynie bandą wrzeszczących małp, która neguje wszystko, co płynie ze strony rządu. Rząd bowiem nie ma racji, choćby mówił to samo co oni. Dobrze powiedział Kukiz, gdyby nawet PiS-owi udałoby się wywołać epidemię szczęścia swoimi poczynaniami, opozycja nadal miałaby jakieś "ale".
Strasznie bawi mnie Ryszard Petru, który w przerwach pomiędzy sto pięćdziesiątym ósmym wałkowaniem tematu Trybunału Konstytucyjnego, nawołuje do przedterminowych wyborów. Mówiąc wprost, nazwałbym go naiwnym frajerem. Tylko taki człowiek może mieć nadzieję, że PiS dobrowolnie zrezygnuje z władzy.
Swoją drogą uhahałbym się jak głupi, gdyby PiS strollował Petru i opublikował wyrok TK. O czym wtedy przynudzałby lider opozycji?
Żartuję, takie tam podśmiechujki. Jak zwykle życie zweryfikuje sukces lub nie nowego/starego rozwiązania.
O czym chciałem powiedzieć, to stosunek opozycji do tego pomysłu. Co mówi opozycja? Liberum Veto! Idę o zakład, że kiedy władza zmieniała system 8 + 4 na 6 + 3 + 3 opozycja mówiła dokładnie to samo.
W praktyce okazuje się, że opozycja nie jest instytucją, która patrzy władzy na ręce, merytorycznie wytyka błędy, konstruktywnie krytykuje, a jedynie bandą wrzeszczących małp, która neguje wszystko, co płynie ze strony rządu. Rząd bowiem nie ma racji, choćby mówił to samo co oni. Dobrze powiedział Kukiz, gdyby nawet PiS-owi udałoby się wywołać epidemię szczęścia swoimi poczynaniami, opozycja nadal miałaby jakieś "ale".
Strasznie bawi mnie Ryszard Petru, który w przerwach pomiędzy sto pięćdziesiątym ósmym wałkowaniem tematu Trybunału Konstytucyjnego, nawołuje do przedterminowych wyborów. Mówiąc wprost, nazwałbym go naiwnym frajerem. Tylko taki człowiek może mieć nadzieję, że PiS dobrowolnie zrezygnuje z władzy.
Swoją drogą uhahałbym się jak głupi, gdyby PiS strollował Petru i opublikował wyrok TK. O czym wtedy przynudzałby lider opozycji?
Komentarze
Prześlij komentarz