Przejdź do głównej zawartości

SB, czyli skubnij budżet

Do Parlamentu wpłynął projekt ustawy o obniżeniu emerytur byłych SBków. Sami zainteresowani zareagowali niesamowitym bólem dupy z tego tytułu i wcale im się nie dziwię. Gdybym dostawał ładnych kilka tysięcy za siedzenie na tyłku tylko dlatego, że przed tzw. przemianą ustrojową pałowali, kogo władza ludowa kazała, zatrzymywali, kogo władza ludowa kazała, i śledzili, kogo władza ludowa kazała.
Związki zawodowe podniosły lament, że jak to? Przecież oni przeszli pozytywną weryfikację! Równie dobrze można mówić o resocjalizacji Trynkiewicza. To ch*j, że gwałcił i zabijał młodych chłopców, najważniejsze, że odbył karę i ma żonę.
Emerytury esbeków kosztują budżet Polski kupę forsy. Nie chce mi się sprawdzać, ile dokładnie, ale jestem pewien, że za dużo. Jaruzelski, Kiszczak i im podobni dostawali tej emerytury po kilka tysięcy. Kilka tysięcy! Emerytura w wysokości dwukrotnej średniej krajowej? To mógłby być żart, lecz to niestety prawda. Zasłużyli? Czym?
Powiem wam anegdotkę. Wiecie, jak zdemaskować kryptokomucha? Trzeba powiedzieć, że Jaruzelski był zbrodniarzem. Komuch wówczas się oburzy, powie, że generał był wielkim człowiekiem, bohaterem wręcz, że stanem wojennym powstrzymał ZSRR od interwencji itd. Czy to prawda? Cóż, zmarłych trudno sądzić.
Osobiście uważam, że niegodne i nikczemne jest, by członkowie aparatu terroru PRL dostawali emeryturę kilkakrotnie wyższą, niż Żołnierze Wyklęci. Kat nie może stać wyżej w społeczeństwie niż ofiara. To niedopuszczalne.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Ciemnotą łatwiej rządzić"

Te znamienne, w odniesieniu do polskiego systemu edukacji, słowa wypowiedział nie kto inny, a Józef Stalin. Wielu może się oburzyć na ten cytat, no bo jak można cytować człowieka odpowiedzialnego za śmierć (źródła różnie podają) kilkudziesięciu milionów ludzi? Otóż można, bo czyż nie miał on racji? Wiedza to władza. Posłużę się prostym przykładem sprzed 4 tysięcy lat. Starożytny Egipt. Egipscy kapłani byli bardzo rozgarniętymi ludźmi, dysponowali rozległą wiedzą z dziedziny matematyki czy astronomii. Wiedzieli, kiedy będzie miał miejsce wylew Nilu, który był zbawienny dla egipskiej gospodarki. Potrafili też przewidzieć zaćmienie Słońca. Wyobrażacie sobie przerażenie ludu w momencie, gdy "bogowie zabierają Słońce"? "A przecież kapłan powiedział - pokutujcie za grzechy względem bogów i władcy, albowiem grzesznym odebrana będzie światłość dnia". Tym sposobem kapłani zdobywali posłuszeństwo rzesz nieświadomych ludzi, posługując się zjawiskiem, które tak czy inaczej by

#Czarna rozpacz (+18)

Tak powinien nazywać się protest feministek. Zacznę od tematu, który w pewnym sensie wyczerpuje idee i ukazuje sens wszelkich feministycznych zbiegowisk i jazgotów. Otóż niejaka Taura Slade w ramach prostestu z chęci ukazania odczłowieczenia kobiety przez mężczyzn dała się hardkorowo zerżnąć dwóm facetom. Po pierwsze, wydaje mi się to bezgranicznie debilne. To tak, jakby typowy żul w ramach walki z alkoholizmem najebał się denaturatem. Albo jakby narkoman zajebał sobie złoty strzał. Po drugie, wydarzenie było o tyle bardziej debilne, że pani Slade jest aktorką porno. Aktorka porno deklarująca feministyczne poglądy, która w celach zarobkowych pozwala facetom, aby ją rżnęli przed kamerę, mówiąc wprost. Po trzecie, co dalej? Feministka w ramach protestu wyjdzie za mąż? Urodzi dziecko? Zmyje naczynia, żeby pokazać, jak kobiety w kuchni są odczłowieczane? Czy ten "prostest" odniósł jakikolwiek skutek? Myślę że tak. Pani Slade na pewno podbiła sobie wyświetlenia na swoim profi

"Daj, daj, daj..."

Proszę sobie otworzyć ten obrazek na osobnej karcie i mieć obrazek na uwadze: http://img6.demotywatoryfb.pl/uploads/201109/1316715578_by_milusie_600.jpg To kwintesencja socjalu. Daj. Nieważne za co, nieważne komu. Ważne, żeby jedni dali, a drudzy brali. Można posłuchać lewicy, królów socjalu, którzy socjal niejednokrotnie mają w nazwie grupowania. Oni to w kółko, jak zacięta płyta: "Daj". Kto ma dać? Najlepiej państwo. Bo państwo ma. Jak fajnie rozdawać cudze pieniądze, ach! Jestem całkowitym przeciwnikiem jakiegokolwiek: "Daj". Żadnego daj. Idź i zarób. A państwo zamiast dawać, powinno umożliwić to zarabianie. Tak, pachnie to Korwinem, ale trudno się z nim nie zgodzić. Praca to podatek, podatek to wpływ do budżetu państwa, a jak budżet państwa będzie miał się dobrze, to państwo będzie zdolne wesprzeć przedsiębiorcę, żeby powstało więcej miejsc pracy, firma osiągnie większy zysk, a to z kolei są pieniądze, które zostaną wydane, i znowu mamy wpływy z podatków. A