Kolejne eurowe wynurzenia. Nie da się tego uniknąć podobnie jak reklam proszku do prania, kubków, slipków i tamponów z polskimi piłkarzami śpiewanymi kibicowskim tonem.
Tym razem chodzi mi o coś innego. Czy sport to jeszcze sport? Czy w sporcie chodzi o pokazywanie, kto jest najlepszy? O frajdę? Czy teraz może pozostała jedynie mentalność "Must win!" bez względu na wszystko?
Przeraża mnie brak rewizji wyników. Pamiętna czerwona kartka dla Hakana Unsala za kopnięcie piłki w Rivaldo. Ten temat był przerabiany milion razy, ale idealnie pasuje mi do tego przykładu. Turecki piłkarz był sfrustrowany, nie przeczę, przegrywam w największej piłkarskiej imprezie świata i niewiele mogę na to poradzić. Zachowanie tureckiego piłkarza jak najbardziej karygodne, powinien wziąć porażkę na klatę, ale zachowanie Rivaldo... Tutaj już prace dyplomowe pewnie powstały na ten temat. Godne uwagi - sędzia liniowy stał tuż obok. Skoro nie widział, to na czorta stoi w tym miejscu? To raz, a dwa - zastanawiam się, co by zrobił Rivaldo, gdyby piłka go nie trafiła? Też by udał, że dostał w twarz? Czerwona kartka w końcówce meczu nie miała większego wpływu na przebieg spotkania, ale postępek brazylijskiej bądź co bądź gwiazdy sprawił, że zawodnik, który miał predyspozycje, żeby zostać legendą, zrobił z siebie debila. "Wygrywamy, przeważamy, ale jeszcze na wszelki wypadek udupię tego typa, żeby przypadkiem z jakiejś kontry nam gola nie wpakowali". Żenujące.
https://www.youtube.com/watch?v=OiW0IPrv1Ro
Kolejny przypadek - "ręka boga'. A gdyby tak FIFA miała jaja i odebrała Argentynie zwycięstwo? + zawieszenie boskiego Diego? Jaki byłby wówczas cel i sens takich zagrań? Ostatnio próbował tego Balotelli. Nie pykło. Ale pykło Thierriemu Henry w eliminacjach do mistrzostw świata. Irlandia nie pojechała na mundial do RPA. A gdyby tak Francję zdyskwalifikować i przyznać walkowera Irlandii? A Henry'ego zawiesić? Czy następny zawodnik w takiej sytuacji próbowałby nieczystego zagrania?
Najśmieszniejsze, że prawdopodobnie tak. W adrenalinie ludzie nawet gotowi gmerać w klejnotach rodowych i "na zapleczu".
http://www.rmf24.pl/raporty/raport-euro2016/fakty/news-loew-tlumaczy-sie-z-kompromitujacych-zachowan-takie-rzeczy-r,nId,2219284
Swoją drogą uchodziło to tylko jednemu panu:
To wszystko skończyłoby się momentalnie, gdyby sędziowie mieli możliwość rewizji danej akcji, jak w NBA chociażby. A argumenty, że takie rozwiązanie zaburzyłoby płynność gry, jest o kant dupy rozbić. Po co grać w dynamiczną i płynną grę, kiedy umiejętne oszustwo jest więcej warte niż wysiłek?
To jeszcze nie jest najgorsze. Euro 2016 pokazuje, że piłkę nożną skuteczniej zabija polityka. Nie mogę pozbyć się woni gówna spod nosa po tym, jak ukraińscy kibice powiedzieli, że 21-06-2016 w meczu z Polską zrobią nam "rzeź wołyńską". http://pl.sputniknews.com/polska/20160611/3102455/mecz-polska-ukraina-rzez-wolynska.html
Nie wiem, czy panowie Ukraińcy wiedzą, ale wymordowanie 150 tys. osób w bestialski sposób nie jest czymś, czym powinno się chwalić. To tak, jakbyna raucie w Monte Carlo ambasador ukraiński chwalił się królowej Elżbiecie II, jak wielkiego klocka postawił na korytarzu Pałacu Buckingham. Poza tym, jakoś nie widzę, nie słyszę, nie czytam, żeby Niemcy przed meczem z Izraelem mówili, ze zrobią im na boisku holocaust. Albo Francuzom Blitzkrieg.
Są rzeczy, których się nie robi. Sorry, jednak nie - są rzeczy, których się nie robi, jeśli ma się choć trochę oleju w głowie. Myślę, że Ukraińcy rzucający tak buńczuczne hasła, zmieniliby zdanie, gdyby przyszło im uciekać przed hałastrą z widłami i pochodniami, która aktualnie organizuje konkurs na najbardziej pomysłowe zabijanie.
Kto nie słyszał o rzezi wołyńskiej, niech się nie przyznaje i doczyta, bo wstyd.
Tym razem chodzi mi o coś innego. Czy sport to jeszcze sport? Czy w sporcie chodzi o pokazywanie, kto jest najlepszy? O frajdę? Czy teraz może pozostała jedynie mentalność "Must win!" bez względu na wszystko?
Przeraża mnie brak rewizji wyników. Pamiętna czerwona kartka dla Hakana Unsala za kopnięcie piłki w Rivaldo. Ten temat był przerabiany milion razy, ale idealnie pasuje mi do tego przykładu. Turecki piłkarz był sfrustrowany, nie przeczę, przegrywam w największej piłkarskiej imprezie świata i niewiele mogę na to poradzić. Zachowanie tureckiego piłkarza jak najbardziej karygodne, powinien wziąć porażkę na klatę, ale zachowanie Rivaldo... Tutaj już prace dyplomowe pewnie powstały na ten temat. Godne uwagi - sędzia liniowy stał tuż obok. Skoro nie widział, to na czorta stoi w tym miejscu? To raz, a dwa - zastanawiam się, co by zrobił Rivaldo, gdyby piłka go nie trafiła? Też by udał, że dostał w twarz? Czerwona kartka w końcówce meczu nie miała większego wpływu na przebieg spotkania, ale postępek brazylijskiej bądź co bądź gwiazdy sprawił, że zawodnik, który miał predyspozycje, żeby zostać legendą, zrobił z siebie debila. "Wygrywamy, przeważamy, ale jeszcze na wszelki wypadek udupię tego typa, żeby przypadkiem z jakiejś kontry nam gola nie wpakowali". Żenujące.
https://www.youtube.com/watch?v=OiW0IPrv1Ro
Kolejny przypadek - "ręka boga'. A gdyby tak FIFA miała jaja i odebrała Argentynie zwycięstwo? + zawieszenie boskiego Diego? Jaki byłby wówczas cel i sens takich zagrań? Ostatnio próbował tego Balotelli. Nie pykło. Ale pykło Thierriemu Henry w eliminacjach do mistrzostw świata. Irlandia nie pojechała na mundial do RPA. A gdyby tak Francję zdyskwalifikować i przyznać walkowera Irlandii? A Henry'ego zawiesić? Czy następny zawodnik w takiej sytuacji próbowałby nieczystego zagrania?
Najśmieszniejsze, że prawdopodobnie tak. W adrenalinie ludzie nawet gotowi gmerać w klejnotach rodowych i "na zapleczu".
http://www.rmf24.pl/raporty/raport-euro2016/fakty/news-loew-tlumaczy-sie-z-kompromitujacych-zachowan-takie-rzeczy-r,nId,2219284
Swoją drogą uchodziło to tylko jednemu panu:
To wszystko skończyłoby się momentalnie, gdyby sędziowie mieli możliwość rewizji danej akcji, jak w NBA chociażby. A argumenty, że takie rozwiązanie zaburzyłoby płynność gry, jest o kant dupy rozbić. Po co grać w dynamiczną i płynną grę, kiedy umiejętne oszustwo jest więcej warte niż wysiłek?
To jeszcze nie jest najgorsze. Euro 2016 pokazuje, że piłkę nożną skuteczniej zabija polityka. Nie mogę pozbyć się woni gówna spod nosa po tym, jak ukraińscy kibice powiedzieli, że 21-06-2016 w meczu z Polską zrobią nam "rzeź wołyńską". http://pl.sputniknews.com/polska/20160611/3102455/mecz-polska-ukraina-rzez-wolynska.html
Nie wiem, czy panowie Ukraińcy wiedzą, ale wymordowanie 150 tys. osób w bestialski sposób nie jest czymś, czym powinno się chwalić. To tak, jakbyna raucie w Monte Carlo ambasador ukraiński chwalił się królowej Elżbiecie II, jak wielkiego klocka postawił na korytarzu Pałacu Buckingham. Poza tym, jakoś nie widzę, nie słyszę, nie czytam, żeby Niemcy przed meczem z Izraelem mówili, ze zrobią im na boisku holocaust. Albo Francuzom Blitzkrieg.
Są rzeczy, których się nie robi. Sorry, jednak nie - są rzeczy, których się nie robi, jeśli ma się choć trochę oleju w głowie. Myślę, że Ukraińcy rzucający tak buńczuczne hasła, zmieniliby zdanie, gdyby przyszło im uciekać przed hałastrą z widłami i pochodniami, która aktualnie organizuje konkurs na najbardziej pomysłowe zabijanie.
Kto nie słyszał o rzezi wołyńskiej, niech się nie przyznaje i doczyta, bo wstyd.
Komentarze
Prześlij komentarz