... śmierć i podatki.
Przeczytałem dzisiaj w InfoPigule Drago, że Rząd przedstawił w Sejmie propozycję nowych podatków na zapchanie dziury po obniżeniu wieku emerytalnego. Sugeruje ozusowanie studentów, umów zleceń oraz umowy o dzieło.
Po pierwsze, mam lepszą propozycję dla rządu, Sejmu i reszty gównozjadów - przestańcie zabierać jednym, żeby dawać drugim. Przestańcie zabierać tym, co nie mają. Przestańcie wciskać ludziom kit, że chcecie dla kogokolwiek dobrze, bo wolność jednych nie może być kosztem drugich, cytując Adama Miauczyńskiego z "Dnia świra". Jeżeli pracuję i Rząd zmusza mnie, lub mojego pracodawcę, żebym oddał ze swojej pensji stówkę na dziada, któremu nie chce się iść do roboty, to po co ja mam iść do roboty? Lepiej siedzieć na bezrobociu i czekać, aż ktoś mi da.
Reforma emerytalna, którakolwiek, była zła. System jest niedoskonały, ponieważ opiera się na założeniach, które nie działają. W obecnym systemie dzieci mają za zadanie przejąć część zobowiązań starszych osób, ot, dać jeść, dach nad głową i ewentualnie załatwić lekarza. W takiej sytuacji niewysoka emerytura nie powinna stanowić problemu, bo starszy człowiek o nic się nie martwi. Niestety, dzieci nie chcą zajmować się rodzicami. Twórcy ZUS-u nie przewidzieli też, że ZUS będzie na masę okradał powierzone mu dobro. Poza tym, ZUS powtarza, że zabiera nam 1/4 zarobków, i odkładamy to na naszą emeryturę, ale rzadko kiedy się mówi, i mało kto wie, że my, którzy teraz płacimy ZUS, oddajemy hajsy tym, którzy świadczenia pobierają, i całe gówno odkładamy.
Po drugie, przypomnę pewien cytat: "Problem z socjalistami jest taki, że w końcu zawsze kończą im się cudze pieniądze". To słowa Margaret Thatcher, która powiedziała również, że rząd nie ma swoich pieniędzy. Jeżeli rząd mówi, że coś komuś da, to najpierw komuś innemu zabierze. Moim zdaniem nasi drodzy (jakże boli to słowo) rządzący powinni umożliwić obywatelom zarabianie pieniędzy, żeby było z czego brać. System podatkowy kuleje, ponieważ ci, co mają najwięcej hajsu, mają też zdolnych doradców podatkowych, a gros ludzi, którzy zarabiają grosze, nie może sobie na to pozwolić, i w obłożeniach tak pośrednich, jak i bezpośrednich oddaje państwu ok 2/3 zarobków. Rządzący powinni skupić się na pobieraniu dochodów w sposób, którego nieszczęsny obywatel aż tak nie odczuwa. Opresyjny system, który mamy w tej chwili sprawia, że Polacy niechętnie oddają pieniądze, a nie o to chodzi.
Na koniec przywołam słowa ś. p. Andrzeja Leppera: "Wy nie musicie ludziom nic dawać. Po prostu przestańcie im zabierać. Ludzie sobie poradzą".
Źródła:
https://web.facebook.com/dragobloq/posts/1797259017200976
Przeczytałem dzisiaj w InfoPigule Drago, że Rząd przedstawił w Sejmie propozycję nowych podatków na zapchanie dziury po obniżeniu wieku emerytalnego. Sugeruje ozusowanie studentów, umów zleceń oraz umowy o dzieło.
Po pierwsze, mam lepszą propozycję dla rządu, Sejmu i reszty gównozjadów - przestańcie zabierać jednym, żeby dawać drugim. Przestańcie zabierać tym, co nie mają. Przestańcie wciskać ludziom kit, że chcecie dla kogokolwiek dobrze, bo wolność jednych nie może być kosztem drugich, cytując Adama Miauczyńskiego z "Dnia świra". Jeżeli pracuję i Rząd zmusza mnie, lub mojego pracodawcę, żebym oddał ze swojej pensji stówkę na dziada, któremu nie chce się iść do roboty, to po co ja mam iść do roboty? Lepiej siedzieć na bezrobociu i czekać, aż ktoś mi da.
Reforma emerytalna, którakolwiek, była zła. System jest niedoskonały, ponieważ opiera się na założeniach, które nie działają. W obecnym systemie dzieci mają za zadanie przejąć część zobowiązań starszych osób, ot, dać jeść, dach nad głową i ewentualnie załatwić lekarza. W takiej sytuacji niewysoka emerytura nie powinna stanowić problemu, bo starszy człowiek o nic się nie martwi. Niestety, dzieci nie chcą zajmować się rodzicami. Twórcy ZUS-u nie przewidzieli też, że ZUS będzie na masę okradał powierzone mu dobro. Poza tym, ZUS powtarza, że zabiera nam 1/4 zarobków, i odkładamy to na naszą emeryturę, ale rzadko kiedy się mówi, i mało kto wie, że my, którzy teraz płacimy ZUS, oddajemy hajsy tym, którzy świadczenia pobierają, i całe gówno odkładamy.
Po drugie, przypomnę pewien cytat: "Problem z socjalistami jest taki, że w końcu zawsze kończą im się cudze pieniądze". To słowa Margaret Thatcher, która powiedziała również, że rząd nie ma swoich pieniędzy. Jeżeli rząd mówi, że coś komuś da, to najpierw komuś innemu zabierze. Moim zdaniem nasi drodzy (jakże boli to słowo) rządzący powinni umożliwić obywatelom zarabianie pieniędzy, żeby było z czego brać. System podatkowy kuleje, ponieważ ci, co mają najwięcej hajsu, mają też zdolnych doradców podatkowych, a gros ludzi, którzy zarabiają grosze, nie może sobie na to pozwolić, i w obłożeniach tak pośrednich, jak i bezpośrednich oddaje państwu ok 2/3 zarobków. Rządzący powinni skupić się na pobieraniu dochodów w sposób, którego nieszczęsny obywatel aż tak nie odczuwa. Opresyjny system, który mamy w tej chwili sprawia, że Polacy niechętnie oddają pieniądze, a nie o to chodzi.
Na koniec przywołam słowa ś. p. Andrzeja Leppera: "Wy nie musicie ludziom nic dawać. Po prostu przestańcie im zabierać. Ludzie sobie poradzą".
Źródła:
https://web.facebook.com/dragobloq/posts/1797259017200976
Komentarze
Prześlij komentarz