Przejdź do głównej zawartości

Farmy lajków

Widzę ostatnio galopującą modę na akcje typu: "Jeżeli pod screenem z tej rozmowy będzie milion lajków, to dostanę wahadłowiec?". A firmy się na to zgadzają.
Co jest, kurwa? Co z wami, ludzie? W kraju kombinatorów i naciągaczy dajecie się na to łapać? Przecież tu wali fejkiem na osiemset tysięcy kilometrów.
Pierwsza jego część, to firma - lajki, komentarze, reakcje, zdjęcia, pierdnięcia i pierdyliard udostępnień nie zobowiązuje firmy do świadczenia jakichkolwiek usług. Firma zyskuje popularność praktycznie za darmolca. Jeżeli nawet osoba pisząca do takiego przedsiębiorstwa robi to naprawdę, w dobrej wierze, to tak samo w dobrej wierze zostanie wystawiony do wiatru. Prowadzenie firmy to nie WOŚP - charytatywnie to Pablo z Mielna może sprzedać miskę, z której jadł zupę (jakby w razie ktoś nie wiedział, o co chodzi https://www.youtube.com/watch?v=irKJv6TAzkI).
Druga część fejka, to osoba, która do takiej miłościwej firmy pisze. Co jeżeli rzekomym obdarowanym ma być pracownik tejże firmy? W wiadomości pisze o marzeniach i ich realizacji, a tak naprawdę tworzy jedynie post, który zbiera lajki, komentarze i udostępnienia. Ludzie na FB mają przez to zasraną skrzynkę z powiadomieniami, ale widzą, że w tym i tym miejscu istnieje taka i taka firma, która zajmuje się tym i tym. A nuż ktoś skorzysta? I pewnie ktoś skorzysta.
Człowiek ma wrażenie, że pomaga, a tak naprawdę daje się wkręcić. Oczywiście chciałbym wierzyć, że to prawda, że koleżka na serio dostanie motocykl, tatuaż czy willę na Kostaryce. Gdyby to tak działało, to sam bym napisał dajmy na to do Audi, czy dadzą mi najnowsze R8, jak zorganizuję milion lajków. Ale coś mi mówi, że to, cytując klasyka, chuj, dupa i kamieni kupa.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Ciemnotą łatwiej rządzić"

Te znamienne, w odniesieniu do polskiego systemu edukacji, słowa wypowiedział nie kto inny, a Józef Stalin. Wielu może się oburzyć na ten cytat, no bo jak można cytować człowieka odpowiedzialnego za śmierć (źródła różnie podają) kilkudziesięciu milionów ludzi? Otóż można, bo czyż nie miał on racji? Wiedza to władza. Posłużę się prostym przykładem sprzed 4 tysięcy lat. Starożytny Egipt. Egipscy kapłani byli bardzo rozgarniętymi ludźmi, dysponowali rozległą wiedzą z dziedziny matematyki czy astronomii. Wiedzieli, kiedy będzie miał miejsce wylew Nilu, który był zbawienny dla egipskiej gospodarki. Potrafili też przewidzieć zaćmienie Słońca. Wyobrażacie sobie przerażenie ludu w momencie, gdy "bogowie zabierają Słońce"? "A przecież kapłan powiedział - pokutujcie za grzechy względem bogów i władcy, albowiem grzesznym odebrana będzie światłość dnia". Tym sposobem kapłani zdobywali posłuszeństwo rzesz nieświadomych ludzi, posługując się zjawiskiem, które tak czy inaczej by

#Czarna rozpacz (+18)

Tak powinien nazywać się protest feministek. Zacznę od tematu, który w pewnym sensie wyczerpuje idee i ukazuje sens wszelkich feministycznych zbiegowisk i jazgotów. Otóż niejaka Taura Slade w ramach prostestu z chęci ukazania odczłowieczenia kobiety przez mężczyzn dała się hardkorowo zerżnąć dwóm facetom. Po pierwsze, wydaje mi się to bezgranicznie debilne. To tak, jakby typowy żul w ramach walki z alkoholizmem najebał się denaturatem. Albo jakby narkoman zajebał sobie złoty strzał. Po drugie, wydarzenie było o tyle bardziej debilne, że pani Slade jest aktorką porno. Aktorka porno deklarująca feministyczne poglądy, która w celach zarobkowych pozwala facetom, aby ją rżnęli przed kamerę, mówiąc wprost. Po trzecie, co dalej? Feministka w ramach protestu wyjdzie za mąż? Urodzi dziecko? Zmyje naczynia, żeby pokazać, jak kobiety w kuchni są odczłowieczane? Czy ten "prostest" odniósł jakikolwiek skutek? Myślę że tak. Pani Slade na pewno podbiła sobie wyświetlenia na swoim profi

"Daj, daj, daj..."

Proszę sobie otworzyć ten obrazek na osobnej karcie i mieć obrazek na uwadze: http://img6.demotywatoryfb.pl/uploads/201109/1316715578_by_milusie_600.jpg To kwintesencja socjalu. Daj. Nieważne za co, nieważne komu. Ważne, żeby jedni dali, a drudzy brali. Można posłuchać lewicy, królów socjalu, którzy socjal niejednokrotnie mają w nazwie grupowania. Oni to w kółko, jak zacięta płyta: "Daj". Kto ma dać? Najlepiej państwo. Bo państwo ma. Jak fajnie rozdawać cudze pieniądze, ach! Jestem całkowitym przeciwnikiem jakiegokolwiek: "Daj". Żadnego daj. Idź i zarób. A państwo zamiast dawać, powinno umożliwić to zarabianie. Tak, pachnie to Korwinem, ale trudno się z nim nie zgodzić. Praca to podatek, podatek to wpływ do budżetu państwa, a jak budżet państwa będzie miał się dobrze, to państwo będzie zdolne wesprzeć przedsiębiorcę, żeby powstało więcej miejsc pracy, firma osiągnie większy zysk, a to z kolei są pieniądze, które zostaną wydane, i znowu mamy wpływy z podatków. A