Dobrze ktoś powiedział, że nie trzeba walczyć z opozycją - wystarczy pozwolić im działać i się wypowiadać, sami się wypierdolą. Na efekty długo nie trzeba czekać. Jarosław Kaczyński nie mógł lepiej trafić. Siedzi teraz pewnie w domu, głaszcze kota i śmieje się w kułak. Jeżeli PiS nie popełni teraz jakiegoś kardynalnego błędu, to następną kadencję mają w kieszeni.
Kardynalne błędy popełnia za to opozycja. Jeżeli chcesz odebrać władzę ugrupowaniu, które w demokratycznych wyborach odniosło sukces, i zdobyło poparcie większości obywateli, musisz przestrzegać kilku zasad.
Po pierwsze, nie licz na to, że rządzący dobrowolnie oddadzą ci władzę. Nieważne ile tysięcy osób wyprowadzisz na ulice i jak głośno będziesz krzyczał o przedterminowe wybory - władza ma to w dupie. Bo władza ma władzę i może mieć wszystko w dupie, w szczególności Ciebie z Twoimi żałosnymi zawodzeniami (tak, panie Petru, do pana te słowa". Jeżeli chcesz przejąć władzę, musisz mieć poparcie ludzi. Ustawiczne krytykowanie partii rządzącej, podczas gdy samemu nie ma się niczego do zaoferowania, nie przechyli szali na waszą korzyść.
Po drugie, musisz być święty. Nie możesz mieć sobie, i nikt nie może mieć tobie, niczego do zarzucenia. Idealny mąż idealnej kobiety mieszkający w idealnym domu, wychowujący idealne dzieciaki na światłych, idealnych ludzi. Zawsze uśmiechnięty, nie mający niczego na sumieniu, lewej kasy w portfelu, oczytany, dobry wujek ale też twardy szef. Musisz budzić zaufanie, być człowiekiem, któremu naród nie zawaha się powierzyć swojego dobytku, a przecież na stanowisko takiej osoby aspirujesz. Jeżeli jednak lecisz z dupeczką z partii na małe bara-bara na boku, to nie jest to idealne. Jeżeli oszwabiasz ludzi, którzy ci zaufali, i sam sobie wystawiasz faktury na 90 patyków, to nie jest to idealne. Jeżeli płodzisz dzieci i nie płacisz alimentów, to nie jest to idealne. Chyba się nie spodziewasz, że komuś takiemu naród powierzy władzę w państwie, co? Więc skoro nie masz niczego do zaoferowania, atakujesz partię rządzącą, licząc na to, że naród będzie bardziej przeciwny im, niż wam. Nie tędy droga.
Po trzecie, w sumie zaczerpniemy trochę z punktu "po drugie" - musisz mieć coś do zaoferowania. Musisz dać ludziom coś, dla którego naród na was zagłosuje. Naród nie będzie głosował na patałachów, którzy sieją non stop rozpierduchę w Sejmie, biją rekordy wniosków formalnych o przerwę, przez rok nie zawracają sobie dupy stworzeniem programu politycznego, wyjebali się przy sprawozdaniu finansowym, przez co stracili subwencje, nic nie potrafią, żadnej konkretnej ustawy nie zgłosili, a potrafią jedynie krzyczeć o przedterminowe wybory, bo nie starczy im hajsów do końca kampanii. Żenującymi protestami rotacyjnymi, "okupacją", manipulacjami w TVN-ie i konsekwentnymi samozaoraniami sprzyjających wam dziennikarzy (Lis, Wielowieyska, Michnik) jedynie robicie z siebie debili, a na debili nikt nie będzie głosował.
Po czwarte, i ostatnie, miejcie klasę. Zachowujecie się, jak knury, które za jedyne wyjście uważają zapasy w błocie w stylu vale tudo. Tymczasem powinniście podejść, podać rękę i życzyć sukcesów, pomyślności i przede wszystkim zdrowia, następnie odwrócić się do kamer i pokazać, jak bardzo żyjecie w zgodzie ze swoimi przeciwnikami politycznymi. W projektach ustaw rywali winniście wskazywać błędy merytoryczne oraz podawać rozwiązania, a nie krytykować pustymi sloganami, demagogią, a także powtarzać jak mantrę Trybunał, protest, KOD i przedterminowe wybory. Spójrzcie na ugrupowanie Kukiza, które mimo nielicznych delikatnych potknięć nieźle sobie radzi. Z klasą mówią to, co mają do powiedzenia, naród przyznaje im rację, i niezależnie od zleconych przez was sondaży, mają większe poparcie niż wy. Pamiętajcie, samo założenie garnituru nie czyni z was ludzi z klasą. Bycie opozycją nie oznacza, że macie zachowywać się jak świnie i szmaty.
Możecie powiedzieć, że ten post jest tylko niecną próbą odwrócenia uwagi od protestu w Sejmie.
PS. Po piąte (jednak) - jeżeli już z jakiegoś powodu udajecie, że okupujecie salę sejmową, to też róbcie to z klasą. Skoro żarcie mogą wam tam dostarczyć, to siedźcie kurwa na dupie, i miejcie chociaż tyle godności, by ten żałosny protest wyglądał jak protest, a nie pieprzony kabaret. Nie ma czegoś takiego, że się kuźwa zmęczyliście, że sobie wyjdziecie, że okupacja rotacyjna, bo to jest chyba jakiś ponury żart. Albo protestujecie, albo się pierdolicie, i nie mam tu na myśli prywatnego wyjazdu p. Petru z p. Szmidt.
Kardynalne błędy popełnia za to opozycja. Jeżeli chcesz odebrać władzę ugrupowaniu, które w demokratycznych wyborach odniosło sukces, i zdobyło poparcie większości obywateli, musisz przestrzegać kilku zasad.
Po pierwsze, nie licz na to, że rządzący dobrowolnie oddadzą ci władzę. Nieważne ile tysięcy osób wyprowadzisz na ulice i jak głośno będziesz krzyczał o przedterminowe wybory - władza ma to w dupie. Bo władza ma władzę i może mieć wszystko w dupie, w szczególności Ciebie z Twoimi żałosnymi zawodzeniami (tak, panie Petru, do pana te słowa". Jeżeli chcesz przejąć władzę, musisz mieć poparcie ludzi. Ustawiczne krytykowanie partii rządzącej, podczas gdy samemu nie ma się niczego do zaoferowania, nie przechyli szali na waszą korzyść.
Po drugie, musisz być święty. Nie możesz mieć sobie, i nikt nie może mieć tobie, niczego do zarzucenia. Idealny mąż idealnej kobiety mieszkający w idealnym domu, wychowujący idealne dzieciaki na światłych, idealnych ludzi. Zawsze uśmiechnięty, nie mający niczego na sumieniu, lewej kasy w portfelu, oczytany, dobry wujek ale też twardy szef. Musisz budzić zaufanie, być człowiekiem, któremu naród nie zawaha się powierzyć swojego dobytku, a przecież na stanowisko takiej osoby aspirujesz. Jeżeli jednak lecisz z dupeczką z partii na małe bara-bara na boku, to nie jest to idealne. Jeżeli oszwabiasz ludzi, którzy ci zaufali, i sam sobie wystawiasz faktury na 90 patyków, to nie jest to idealne. Jeżeli płodzisz dzieci i nie płacisz alimentów, to nie jest to idealne. Chyba się nie spodziewasz, że komuś takiemu naród powierzy władzę w państwie, co? Więc skoro nie masz niczego do zaoferowania, atakujesz partię rządzącą, licząc na to, że naród będzie bardziej przeciwny im, niż wam. Nie tędy droga.
Po trzecie, w sumie zaczerpniemy trochę z punktu "po drugie" - musisz mieć coś do zaoferowania. Musisz dać ludziom coś, dla którego naród na was zagłosuje. Naród nie będzie głosował na patałachów, którzy sieją non stop rozpierduchę w Sejmie, biją rekordy wniosków formalnych o przerwę, przez rok nie zawracają sobie dupy stworzeniem programu politycznego, wyjebali się przy sprawozdaniu finansowym, przez co stracili subwencje, nic nie potrafią, żadnej konkretnej ustawy nie zgłosili, a potrafią jedynie krzyczeć o przedterminowe wybory, bo nie starczy im hajsów do końca kampanii. Żenującymi protestami rotacyjnymi, "okupacją", manipulacjami w TVN-ie i konsekwentnymi samozaoraniami sprzyjających wam dziennikarzy (Lis, Wielowieyska, Michnik) jedynie robicie z siebie debili, a na debili nikt nie będzie głosował.
Po czwarte, i ostatnie, miejcie klasę. Zachowujecie się, jak knury, które za jedyne wyjście uważają zapasy w błocie w stylu vale tudo. Tymczasem powinniście podejść, podać rękę i życzyć sukcesów, pomyślności i przede wszystkim zdrowia, następnie odwrócić się do kamer i pokazać, jak bardzo żyjecie w zgodzie ze swoimi przeciwnikami politycznymi. W projektach ustaw rywali winniście wskazywać błędy merytoryczne oraz podawać rozwiązania, a nie krytykować pustymi sloganami, demagogią, a także powtarzać jak mantrę Trybunał, protest, KOD i przedterminowe wybory. Spójrzcie na ugrupowanie Kukiza, które mimo nielicznych delikatnych potknięć nieźle sobie radzi. Z klasą mówią to, co mają do powiedzenia, naród przyznaje im rację, i niezależnie od zleconych przez was sondaży, mają większe poparcie niż wy. Pamiętajcie, samo założenie garnituru nie czyni z was ludzi z klasą. Bycie opozycją nie oznacza, że macie zachowywać się jak świnie i szmaty.
Możecie powiedzieć, że ten post jest tylko niecną próbą odwrócenia uwagi od protestu w Sejmie.
PS. Po piąte (jednak) - jeżeli już z jakiegoś powodu udajecie, że okupujecie salę sejmową, to też róbcie to z klasą. Skoro żarcie mogą wam tam dostarczyć, to siedźcie kurwa na dupie, i miejcie chociaż tyle godności, by ten żałosny protest wyglądał jak protest, a nie pieprzony kabaret. Nie ma czegoś takiego, że się kuźwa zmęczyliście, że sobie wyjdziecie, że okupacja rotacyjna, bo to jest chyba jakiś ponury żart. Albo protestujecie, albo się pierdolicie, i nie mam tu na myśli prywatnego wyjazdu p. Petru z p. Szmidt.
Komentarze
Prześlij komentarz