Przejdź do głównej zawartości

Dlaczego ONR to naziści

To nie pytanie, lecz zdanie oznajmujące. Za moment Wam opowiem, dlaczego polska frakcja Obozu Narodowo-Radykalnego to naziści.
Najpierw jednak zastanówmy się, kim są, lub byli, ci naziści. Otóż mianem "nazizmu" określa się partyjną ideologię NSDAP propagującą narodowy socjalizm, czyli partii Hitlera, i z Hitlerem nazizm się kojarzy. Niektórzy bowiem tę ideologię zwą hitleryzmem. Pragnę jednak zauważyć, że to nie Hitler założył NSDAP, lecz pan Anton Drexler, o którym niewiele się mówi. Mówi się natomiast na okrągło, że nazizm był bezwzględnie zły, jakby sam Szatan wyszedł z Piekieł i stworzył ich program polityczny. Czy ktokolwiek z Was kiedykolwiek zadał sobie trud przeczytania programu politycznego NSDAP?
Oto i on:
http://www.dws-xip.pl/Dane/programnsdap.html
Oczywiście niektóre punkty są czysto antysemickie i rasistowskie, niekiedy wręcz zakrawają na paradoks. Swoją drogą, możecie sobie wyobrazić, jakim cudem niski, piwnooki brunet wytłumaczył całej Rzeszy Niemców, że ideałem człowieka jest wysoki, niebieskooki blondyn? A ludzie szli za to zabijać. Cały program zaś jest radykalny i zakłada ochronę interesów narodu. Cofnijcie się w wyobraźni o dziewięćdziesiąt lat. Jesteście Niemcami, dostaliście wciry w wojnie, w kraju jest bida, aż piszczy, a tu nagle przychodzi młody gość i mówi Wam, że w kraju będzie lepiej, jak kraj zacznie dbać o obywateli a nie obcokrajowców. Chwyciłoby? Pewnie że tak.
Dlaczego nazizm jest zły? Bo holocaust. Odsyłam ponownie do programu NSDAP - gdzie tam jest mowa o zabijaniu Żydów na masową skalę? Ups... nie ma. W teorii, podkreślam, w teorii nazizm nie jest zły. W praktyce wyszło, co wyszło.
Dalej, czy czytaliście deklarację ideową ONR? Można ją znaleźć pod tym adresem:
http://onr.com.pl/deklaracja.html
Przeanalizujemy sobie poszczególne punkty.
Najpierw wstęp: "Młode pokolenie Polek i Polaków zrzeszone w ONR i przekonane o słuszności obranej drogi ku Wielkiej Polsce, które dąży do urzeczywistnienia tej idei poprzez pracę wychowawczo-ideową pośród całego Narodu, postanawia za swój ideowy fundament przyjąć: 
1. Cywilizacyjną spuściznę Narodu Polskiego, którą na przestrzeni wieków stała się synteza pierwiastków rdzennie polskich i kresowych, splecionych harmonijnie, opartych na wspólnej idei państwowo-narodowej i dobrowolnie osiągniętej jedności języka.". Hołdowanie polskiej tradycji, ale w TV powiedzą Wam, że to nazizm. Ktoś powie, że ONR dąży do tego, by w Polsce mówiono tylko po polsku (bo jedność języka). Bzdura, chodzi w tym punkcie o to, że polska tradycja jest oparta na języku polskim z tego prostego względu, iż Polacy w większości mówią po polsku. Niektórzy przeplatają go z łaciną, ale to też jakaś odmiana polskiego języka. Dalej.
2. Odrzucenie demokracji liberalnej jako reżimu wrogiego Cywilizacji Europejskiej, który za miernik prawdy przyjmuje wolę większości kierującej się najczęściej niskimi pobudkami. Tym samym opowiadamy się przeciwko wszelkim formom totalitaryzmów(komunizm, narodowy socjalizm, faszyzm), jako systemom obcym Polskiej tradycji. Czyli to, co mówi pan Korwin-Mikke, mianowicie idiota niezaangażowany w sytuację Polski nie będzie miał prawa o niej decydować. Osobiście czuję się urażony faktem, iż menel, któremu do życia potrzeba taniego wina i paczki fajek, ma taki sam głos, jak ja. Ja, powiedzmy, będę dążył do poprawy sytuacji ekonomicznej, zagłosuję na właściwą opcję, a on zagłosuje na przeciwną, bo agitator dał mu flaszkę. Takie praktyki autentycznie się stosuje! Niskie pobudki, to butelka wódki, że tak wierszem powiem. Ciekawa jest też druga część, czyli sprzeciw wobec komunizmu, faszyzmu i - uwaga! - narodowego socjalizmu, czyli nazizmu. Kurczę, a czy ci ludzie przypadkiem nie sąnazistami?
3. Oparcie pojęć Sprawiedliwości, Moralności, Sumienia i Honoru na doktrynie Chrześcijaństwa jako religii objawionej, a przez to wykluczenie oświeceniowej ideologii praw człowieka, które stały się świeckim wyznaniem i źródłem mnożących się absurdalnych roszczeń społeczeństw, a w szczególności tzw. dyskryminowanych mniejszości. O bracie, to żeś utrafił. Powiedzcie, żem nazista, ale z tym się zgadzam. Co prawda nie uznaję wiary chrześcijańskiej za jedyną i słuszną tak, jak nie uznaję jakiegokolwiek podziału wyznań (ludzie chyba nie widzą, że WSZYSTKIE znaki pochodzą od tego samego Boga. Powód do bitki dobry jak każdy inny), ale o tzw. dyskryminowanych mniejszościach już pisałem. Według owej oświeceniowej ideologii zdążamy w kierunku rzeczywistości, w której to ogon będzie machał psem. Chcecie, żeby obcokrajowiec miał więcej do powiedzenia w Waszym kraju, niż Wy? Jeszcze trochę, i to my będziemy dyskryminowani, ale wówczas będzie to prawo większości. Spójrzcie na islamizację zachodu w imię tolerancji. Pozdrawiam Emiraty Beneluxu.
4. Opowiedzenie się za koncepcją Narodu organicznego i hierarchicznie zorganizowanego, w przeciwieństwie do zmitologizowanego dziś egalitaryzmu, który przyniósł rozkład tradycyjnych wspólnot i naturalnego porządku. Czyli nikt nie będzie Wam wmawiał, że wszyscy są równi. Bo nie są. Nikt nie będzie miał prawa wymagać szacunku za samo to, że żyje. Szacunek nie jest przyrodzony, na szacunek trzeba sobie zapracować. Ten, kto zasłuży i zapracuje, będzie na szczycie, a leń i pasożyt społeczny będzie na samym dole tam, gdzie jego miejsce. Nie będzie też: "Mam wujka w zarządzie wielkiej korporacji, to mi załatwi fuchę". Zasłużysz, dostaniesz. Kompetencje, nie protekcje.
5. Zwrócenie rodzinie, jako najcenniejszej części narodowej wspólnoty, jej podstawowych praw i wyłączności w decydowaniu o wychowaniu jej najmłodszych członków, które są obecnie zawłaszczane przez system socjal-liberalny usiłujący zrównać związek kobiety i mężczyzny z parą homoseksualną. Jakże bliska jest mi ta filozofia. Może w końcu ludzie zrozumieją, że pary homoseksualne nie sprzyjają rozwojowi. Co z tego, że są lepiej sytuowane i mogą zapewnić dziecku byt? Super, to chwalebne, ale żeby dziecko adoptować, najpierw musi je począć para heteroseksualna. Ktoś powie, że to homofobia, ja powiem, że to naturalny porządek rzeczy.
6. Ułożenie stosunków z innymi nacjami wyłącznie poprzez prymat interesów Narodu i Państwa Polskiego, a nie państw obcych, międzynarodowych zrzeszeń i organizacji. I nie mielibyśmy kretyńskich kwot węglowych, których nie jesteśmy w stanie dotrzymać. Dlaczego nasz rząd to podpisał? W imię walki z globalnym ociepleniem? Nie. Świadomie nas sprzedali. Nie dotrzymamy zobowiązań, zapłacimy karę - z budżetu państwa oczywiście - a kasą już ktoś się zaopiekuje. Nasi rządzący za dobry przekręt dostaną sowite, stosowne wynagrodzenie i wszyscy będą zadowoleni. To tylko jeden z wielu przykładów. Ogólnie rzecz biorąc, skończyłoby się włażenie w dupy naszych "sojuszników", którzy gotowi się od nas odwrócić, gdy tylko będzie im to na rękę.
7. Sprzeciw wobec narzucenia przez rządy panujące na terenie Unii Europejskiej i jej członków modelu społeczeństw multikulturowych, jako z gruntu fałszywego i niebezpiecznego. Cóż... Ja tam nie lubię, gdy ktoś mi dyktuje, co mam robić, a czego nie.

Tak to wygląda w wielkim skrócie, bowiem na temat każdego z tych punktów można by napisać osobny esej. Mniejsza z tym, wydaje mi się, że chociaż minimalnie zarysowałem Wam sylwetkę tego ruchu. Co w nim złego? Nie jest mainstreamowy. Rozmawiałem z kolegą, który jest blisko ONR, i powiedział mi, że ten ruch zakłada dekomunizację postkomunistycznego społeczeństwa. Wiecie, co to oznacza? Połowa, a może nawet więcej, współczesnych rządzących poleciałaby ze stołka, niewykluczone, że do więzienia. Właśnie dlatego ONR to naziści. Jeszcze ktoś, nie daj Bóg!, przeczyta ich program i zgodzi się z nim. Kto wtedy zagłosuje na główne siły w polskim Parlamencie? Chyba tylko ci, którzy zostali ujęci w planie: "By żyło się lepiej". No i elektorat Radia Maryja, który wiadomo, na kogo zagłosuje, choć nie mówi się o tym wprost.
Mniej więcej tak prezentuje się sytuacja po drugiej stronie barykady. Zawsze trzeba otworzyć oczy i spojrzeć obiektywnie na obie wersje. ONR to bandyci? Bo spalili tęczę? Przyjrzyjmy się temu.
Ktoś stawia na Placu Zbawiciela tęczę, która nie jest broń Boże związana z działalnością LGBT, ale ma się stać symbolem walki z homofobią. Tęcza kilkakrotnie płonie, ale ktoś ją odbudowuje i zabezpiecza. Kiedyś na wykładzie z polityki historycznej, prof. Sawicki puścił nam film o budowaniu pomników w PRL, po czym nas spytał: "Wiecie, dlaczego postawili taki pomnik?". Nikt nie wpadł na rozwiązanie. Profesor nam oznajmił, że to była manifestacja władzy. Postawili pomnik, który wręcz krzyczał: "My mamy władzę i gówno nam możecie zrobić!". To samo krzyczy tęcza. "Nie podoba wam się? Gówno nas to obchodzi, mamy władzę i tęcza będzie stała, i kłuła was, homofoby, w oczy". To jest w porządku? Mniej więcej w ten sam sposób ujmuje tę sytuację W. Cejrowski.
http://www.cda.pl/video/10444583/Wojciech-Cejrowski-o-spalonej-teczy
Palenie tęczy to homofobia? Moim zdaniem jej stawianie to homofilia! Słyszeliście takie słowo? Pewnie nie, bo w poprawnie politycznych mediach ono nie pada. Które z nich ma bardziej pejoratywny wydźwięk? No nie wiem, ale przypomnę, że to Sodoma i Gomora spłonęły. Jak tęcza.

Komentarze

  1. głupoty bardziej do nazistów pasuje stara europa a nie grupa w Polsce onr . poczytajcie troszkę ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma Pan na myśli, że ten post to głupoty? Na pewno Pan przeczytał dokładnie to, co jest tam napisane, np. logiczną argumentację, że ONR to NIE SĄ naziści?

      Usuń
  2. Ciekawa opinia na temat tęczy. Jutro idę palić krzyże.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Ciemnotą łatwiej rządzić"

Te znamienne, w odniesieniu do polskiego systemu edukacji, słowa wypowiedział nie kto inny, a Józef Stalin. Wielu może się oburzyć na ten cytat, no bo jak można cytować człowieka odpowiedzialnego za śmierć (źródła różnie podają) kilkudziesięciu milionów ludzi? Otóż można, bo czyż nie miał on racji? Wiedza to władza. Posłużę się prostym przykładem sprzed 4 tysięcy lat. Starożytny Egipt. Egipscy kapłani byli bardzo rozgarniętymi ludźmi, dysponowali rozległą wiedzą z dziedziny matematyki czy astronomii. Wiedzieli, kiedy będzie miał miejsce wylew Nilu, który był zbawienny dla egipskiej gospodarki. Potrafili też przewidzieć zaćmienie Słońca. Wyobrażacie sobie przerażenie ludu w momencie, gdy "bogowie zabierają Słońce"? "A przecież kapłan powiedział - pokutujcie za grzechy względem bogów i władcy, albowiem grzesznym odebrana będzie światłość dnia". Tym sposobem kapłani zdobywali posłuszeństwo rzesz nieświadomych ludzi, posługując się zjawiskiem, które tak czy inaczej by

#Czarna rozpacz (+18)

Tak powinien nazywać się protest feministek. Zacznę od tematu, który w pewnym sensie wyczerpuje idee i ukazuje sens wszelkich feministycznych zbiegowisk i jazgotów. Otóż niejaka Taura Slade w ramach prostestu z chęci ukazania odczłowieczenia kobiety przez mężczyzn dała się hardkorowo zerżnąć dwóm facetom. Po pierwsze, wydaje mi się to bezgranicznie debilne. To tak, jakby typowy żul w ramach walki z alkoholizmem najebał się denaturatem. Albo jakby narkoman zajebał sobie złoty strzał. Po drugie, wydarzenie było o tyle bardziej debilne, że pani Slade jest aktorką porno. Aktorka porno deklarująca feministyczne poglądy, która w celach zarobkowych pozwala facetom, aby ją rżnęli przed kamerę, mówiąc wprost. Po trzecie, co dalej? Feministka w ramach protestu wyjdzie za mąż? Urodzi dziecko? Zmyje naczynia, żeby pokazać, jak kobiety w kuchni są odczłowieczane? Czy ten "prostest" odniósł jakikolwiek skutek? Myślę że tak. Pani Slade na pewno podbiła sobie wyświetlenia na swoim profi

"Daj, daj, daj..."

Proszę sobie otworzyć ten obrazek na osobnej karcie i mieć obrazek na uwadze: http://img6.demotywatoryfb.pl/uploads/201109/1316715578_by_milusie_600.jpg To kwintesencja socjalu. Daj. Nieważne za co, nieważne komu. Ważne, żeby jedni dali, a drudzy brali. Można posłuchać lewicy, królów socjalu, którzy socjal niejednokrotnie mają w nazwie grupowania. Oni to w kółko, jak zacięta płyta: "Daj". Kto ma dać? Najlepiej państwo. Bo państwo ma. Jak fajnie rozdawać cudze pieniądze, ach! Jestem całkowitym przeciwnikiem jakiegokolwiek: "Daj". Żadnego daj. Idź i zarób. A państwo zamiast dawać, powinno umożliwić to zarabianie. Tak, pachnie to Korwinem, ale trudno się z nim nie zgodzić. Praca to podatek, podatek to wpływ do budżetu państwa, a jak budżet państwa będzie miał się dobrze, to państwo będzie zdolne wesprzeć przedsiębiorcę, żeby powstało więcej miejsc pracy, firma osiągnie większy zysk, a to z kolei są pieniądze, które zostaną wydane, i znowu mamy wpływy z podatków. A