Oglądałem wczoraj konkurs... hmmm... zasadniczo zastanawiam się, czy jest sens nazywania tego konkursem... "Zbiór występów" byłby bardziej adekwatny. Oglądałem zatem zbiór występów w Eurowizji. Myślę sobie, jak każdy naiwny patriota, "a nuż Polska zajmie dobre miejsce". Jak każdy naiwny patriota - przejechałem się. Choć piosenka Donatana i Cleo reprezentowała dość wysoki, patriotyczny (nie ksenofobiczny czy homofobiczny) poziom, to szału nie zrobiła. Choć ma ponad 41 milionów wyświetleń na YouTubie, to okazuje się, że w Europie tak naprawdę nikomu się specjalnie nie podoba.
Ale czy na pewno?
Okazuje się, że nie i - o zgrozo! - nasza piosenka się podoba! W starym systemie głosowania, gdzie najwięcej do powiedzenia mieli mieszkańcy danego kraju, zdobylibyśmy prawie 200 głosów. Można o tym poczytać tutaj:
http://www.tvp.info/15154397/eurowizja-2014-polacy-mogli-byc-wyzej-gdyby-nie-jurorzy
Niestety, jak powszechnie wiadomo, demokracja to przeżytek i nie można pozwolić ludziom decydować o sobie, bo jeszcze nie daj Boże zadecyduję wbrew powszechnym trendom, poprawności politycznej lub interesom państwa (czytaj: oligarchów, bo przecież to nie obywatele tworzą państwo). Dlatego oprócz zwykłych ludzi swoje zdanie muszą wyrazić także jaśnie oświeceni znawcy muzyki, trendów i pop-kultury. Nie można dopuścić, żeby ciemnota miała na cokolwiek wpływ, prawda?
Tm sposobem wygrywa nie ten, kto na to zasłużył, lecz ten, kto zdaniem jaśnie oświeconych znawców muzyki powinien.
Okażmy solidarność gnębionym, szykanowanym i dyskryminowanym homo nie-wiadomo! Głosujmy na faceta w kiecce!
Może jestem staroświecką konserwą, ale w moim archaicznym światopoglądzie kobieta z zarostem na twarzy pracuje w cyrku. A facet, który zakłada kieckę, dokleja tipsy i zachowuje się jak baba, jest wynaturzeniem i sprzeniewierzeniem się Bogu Stwórcy. Dawniej na takich ludzi spadał deszcz ognia i siarki, dzisiaj spadają zaszczyty i nagrody.
Nawet cycki nam nie pomogły. Ale z drugiej strony, kto w postępowej, nowoczesnej Europie ma głosować na cycki? Komu cycki mają się podobać, jeżeli mężczyźni chcą być kobietami, a mężczyznami feministki? Dzisiaj osoba, której podobają się cycki, jest seksistowskim szowinistą uprzedmiotawiającym kobiety, a upodobaniami dyskryminuje tych, co cycków nie posiadają. Ogłośmy równość, cycki dla wszystkich!
W jury tegorocznej Eurowizji na nasze nieszczęście zabrakło lesbijek. Im jednym w dzisiejszym świecie cycki mogłyby się podobać. Kurdę, trzeba było wysłać na Eurowizję Dawida Kwiatkowskiego w sukience. Myślę, że z miejsca podbiłby serca gejów z jury, a wszyscy doceniliby go za odwagę w przełamywaniu barier dyskryminacji. Że też na to wcześniej nie wpadliśmy. No tak, po jakiego diabła wysłaliśmy ładne dziewczyny śpiewające fajną piosenkę? Trzeba było wysłać transwestytów, homoseksualistów, dzieci, albo, kuźwa nie wiem, jakiegoś innego dziwoląga.
Co tu dużo klepać... Jestem po prostu rozczarowany. Poziomem muzyki i tym, że normalność została przebiegunowana. Teraz to, co niegdyś uznawano za wstyd, hańbę i bluźnierstwo, dzisiaj jest traktowane z honorami. W takim tempie przy takich trendach ludzkość ulegnie zagładzie.
Może to i lepiej. Jeśli może być gorzej, niż jest, to istnieje duża szansa, że tego nie dożyję.
Ale czy na pewno?
Okazuje się, że nie i - o zgrozo! - nasza piosenka się podoba! W starym systemie głosowania, gdzie najwięcej do powiedzenia mieli mieszkańcy danego kraju, zdobylibyśmy prawie 200 głosów. Można o tym poczytać tutaj:
http://www.tvp.info/15154397/eurowizja-2014-polacy-mogli-byc-wyzej-gdyby-nie-jurorzy
Niestety, jak powszechnie wiadomo, demokracja to przeżytek i nie można pozwolić ludziom decydować o sobie, bo jeszcze nie daj Boże zadecyduję wbrew powszechnym trendom, poprawności politycznej lub interesom państwa (czytaj: oligarchów, bo przecież to nie obywatele tworzą państwo). Dlatego oprócz zwykłych ludzi swoje zdanie muszą wyrazić także jaśnie oświeceni znawcy muzyki, trendów i pop-kultury. Nie można dopuścić, żeby ciemnota miała na cokolwiek wpływ, prawda?
Tm sposobem wygrywa nie ten, kto na to zasłużył, lecz ten, kto zdaniem jaśnie oświeconych znawców muzyki powinien.
Okażmy solidarność gnębionym, szykanowanym i dyskryminowanym homo nie-wiadomo! Głosujmy na faceta w kiecce!
Może jestem staroświecką konserwą, ale w moim archaicznym światopoglądzie kobieta z zarostem na twarzy pracuje w cyrku. A facet, który zakłada kieckę, dokleja tipsy i zachowuje się jak baba, jest wynaturzeniem i sprzeniewierzeniem się Bogu Stwórcy. Dawniej na takich ludzi spadał deszcz ognia i siarki, dzisiaj spadają zaszczyty i nagrody.
Nawet cycki nam nie pomogły. Ale z drugiej strony, kto w postępowej, nowoczesnej Europie ma głosować na cycki? Komu cycki mają się podobać, jeżeli mężczyźni chcą być kobietami, a mężczyznami feministki? Dzisiaj osoba, której podobają się cycki, jest seksistowskim szowinistą uprzedmiotawiającym kobiety, a upodobaniami dyskryminuje tych, co cycków nie posiadają. Ogłośmy równość, cycki dla wszystkich!
W jury tegorocznej Eurowizji na nasze nieszczęście zabrakło lesbijek. Im jednym w dzisiejszym świecie cycki mogłyby się podobać. Kurdę, trzeba było wysłać na Eurowizję Dawida Kwiatkowskiego w sukience. Myślę, że z miejsca podbiłby serca gejów z jury, a wszyscy doceniliby go za odwagę w przełamywaniu barier dyskryminacji. Że też na to wcześniej nie wpadliśmy. No tak, po jakiego diabła wysłaliśmy ładne dziewczyny śpiewające fajną piosenkę? Trzeba było wysłać transwestytów, homoseksualistów, dzieci, albo, kuźwa nie wiem, jakiegoś innego dziwoląga.
Co tu dużo klepać... Jestem po prostu rozczarowany. Poziomem muzyki i tym, że normalność została przebiegunowana. Teraz to, co niegdyś uznawano za wstyd, hańbę i bluźnierstwo, dzisiaj jest traktowane z honorami. W takim tempie przy takich trendach ludzkość ulegnie zagładzie.
Może to i lepiej. Jeśli może być gorzej, niż jest, to istnieje duża szansa, że tego nie dożyję.
Komentarze
Prześlij komentarz