Przejdź do głównej zawartości

240 czy 40 tysięcy?

Z lubością czytam kolejne teorie obalające mit, jakoby na marszu KOD-u przeciwko PiSowi, czy tam nie wiem dokładnie czemu, nie było podanych przez TVN 240 tys. osób.
Odpowiadam - ludzie! Dajcie sobie spokój.
Każdy sensownie myślący człowiek doskonale wie, że na marszu nie było nawet połowy podanej liczby uczestników. Jeśli było 25% to już sukces. A TVN musi podać takie dane, żeby był szok. Każdy myślący człowiek weryfikuje fakty i jeżeli na marszu KOD-u jest na przysłowiowy rzut oka mniej osób niż na Marszu Niepodległości, to wiadomo, że coś jest nie tak, tym bardziej, jeśli GW czy TVN podają, że na Marszu Niepodległości było maks 20 000 osób.
TVN na swoje nieszczęście jest najwidoczniej przesiąknięty komunistami, którzy przed podaniem wiadomości najpierw je konsultują i manipulują po swojemu. Naczelny pyta:
- Ile było ludzi?
- Czterdzieści tysięcy.
- Mało.
- No ale nie przyszło więcej.
- Trudno, podajcie, że było 240.
Najbardziej smutne jest to, że media przestają być wiarygodne. Media - telewizja, radio, prasa - mają teraz za zadanie podać takie informacje i w taki sposób, żeby osiągnąć konkretny skutek polityczny. TVN konsekwentnie jest proPOwski i antypisowski. To smutne oglądać wydarzenia z Polski przez pryzmat tego, kogo wspiera dana stacja czy gazeta. Ja bym chciał poznać fakty. Jeśli na marszu było 44 128 osób, to chcę taką informację dostać, a nie informację przepuszczoną przez pryzmat preferencji politycznych. Wiadomości w tej czy innej formie nie wywołają u mnie zamierzonego przez dane medium efektu, tylko raczej obrzydzenie i wzgardę. Co zostanie jeśli media stracą wiarygodność? Kto normalny będzie je oglądał, słuchał i czytał, gdy oficjalnie wyjdzie na jaw, że głoszą nieprawdę? I skąd będziemy czerpać informacje?
Dobre pytania...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Ciemnotą łatwiej rządzić"

Te znamienne, w odniesieniu do polskiego systemu edukacji, słowa wypowiedział nie kto inny, a Józef Stalin. Wielu może się oburzyć na ten cytat, no bo jak można cytować człowieka odpowiedzialnego za śmierć (źródła różnie podają) kilkudziesięciu milionów ludzi? Otóż można, bo czyż nie miał on racji? Wiedza to władza. Posłużę się prostym przykładem sprzed 4 tysięcy lat. Starożytny Egipt. Egipscy kapłani byli bardzo rozgarniętymi ludźmi, dysponowali rozległą wiedzą z dziedziny matematyki czy astronomii. Wiedzieli, kiedy będzie miał miejsce wylew Nilu, który był zbawienny dla egipskiej gospodarki. Potrafili też przewidzieć zaćmienie Słońca. Wyobrażacie sobie przerażenie ludu w momencie, gdy "bogowie zabierają Słońce"? "A przecież kapłan powiedział - pokutujcie za grzechy względem bogów i władcy, albowiem grzesznym odebrana będzie światłość dnia". Tym sposobem kapłani zdobywali posłuszeństwo rzesz nieświadomych ludzi, posługując się zjawiskiem, które tak czy inaczej by

#Czarna rozpacz (+18)

Tak powinien nazywać się protest feministek. Zacznę od tematu, który w pewnym sensie wyczerpuje idee i ukazuje sens wszelkich feministycznych zbiegowisk i jazgotów. Otóż niejaka Taura Slade w ramach prostestu z chęci ukazania odczłowieczenia kobiety przez mężczyzn dała się hardkorowo zerżnąć dwóm facetom. Po pierwsze, wydaje mi się to bezgranicznie debilne. To tak, jakby typowy żul w ramach walki z alkoholizmem najebał się denaturatem. Albo jakby narkoman zajebał sobie złoty strzał. Po drugie, wydarzenie było o tyle bardziej debilne, że pani Slade jest aktorką porno. Aktorka porno deklarująca feministyczne poglądy, która w celach zarobkowych pozwala facetom, aby ją rżnęli przed kamerę, mówiąc wprost. Po trzecie, co dalej? Feministka w ramach protestu wyjdzie za mąż? Urodzi dziecko? Zmyje naczynia, żeby pokazać, jak kobiety w kuchni są odczłowieczane? Czy ten "prostest" odniósł jakikolwiek skutek? Myślę że tak. Pani Slade na pewno podbiła sobie wyświetlenia na swoim profi

"Daj, daj, daj..."

Proszę sobie otworzyć ten obrazek na osobnej karcie i mieć obrazek na uwadze: http://img6.demotywatoryfb.pl/uploads/201109/1316715578_by_milusie_600.jpg To kwintesencja socjalu. Daj. Nieważne za co, nieważne komu. Ważne, żeby jedni dali, a drudzy brali. Można posłuchać lewicy, królów socjalu, którzy socjal niejednokrotnie mają w nazwie grupowania. Oni to w kółko, jak zacięta płyta: "Daj". Kto ma dać? Najlepiej państwo. Bo państwo ma. Jak fajnie rozdawać cudze pieniądze, ach! Jestem całkowitym przeciwnikiem jakiegokolwiek: "Daj". Żadnego daj. Idź i zarób. A państwo zamiast dawać, powinno umożliwić to zarabianie. Tak, pachnie to Korwinem, ale trudno się z nim nie zgodzić. Praca to podatek, podatek to wpływ do budżetu państwa, a jak budżet państwa będzie miał się dobrze, to państwo będzie zdolne wesprzeć przedsiębiorcę, żeby powstało więcej miejsc pracy, firma osiągnie większy zysk, a to z kolei są pieniądze, które zostaną wydane, i znowu mamy wpływy z podatków. A