Niech tytuł Was nie zwiedzie. Nie mam zamiaru rozliczać tutaj ministra Sikorskiego z jedzenia ośmiorniczek. Jak to się mówi; "Kto bogatemu zabroni?".
Chodzi tutaj o coś zupełnie innego, o czym pewnie nikt nie wie, i o czym się nie mówi pomiędzy sporem o trybunał a sprawą pobicia córki radnej PiS-u.
Ośmiorniczki to ręcznie robione maskotki, zabawki, laleczki dla wcześniaków. Wydaje się, że to pierdoła, ale to naprawdę ważna kwestia. Po pierwsze, ośmiorniczkę najpierw dostaje matka, aby laleczka pachniała tak, jak ona. Wówczas zabawka staje się bliższa dziecku i ma ono świadomość kontaktu z rodzicielką. Po drugie, macki ośmiorniczki przypominają dziecku pępowinę, a wiadomo, że dzieci w okresie prenatalnym lubią się nią bawić, dotykać, szarpać i pociągać. I tutaj wchodzi po trzecie - dzieci lubią się bawić pępowiną, a w sytuacji, gdy są podłączone do aparatury i wokół nich wiją się życiodajne rurki, będą próbowały za nie łapać. Ośmiorniczki mają temu zapobiec.
Sam nie umiem dziergać, szydełkować, wyplatać, tkać ani haftować (choć moi koledzy od szklanki to ostatnie mogą w pewien sposób zdementować). Kiedyś miałem w ręce szydełko i pod nadzorem siostry usiłowałem wykonać to, co ona robi z zamkniętymi oczami i w takim tempie, w jakim ja piszę na komputerze. To się chyba nazywało "słupek". Niestety w danym momencie to ja przypominałem słupek. Drewniany. Gdyby nie obecność siostry, która nie lubi, gdy bluzgam, posypałaby się taka wiązka, że strop zadrżałby w posadach. U sąsiada.
Niemniej jednak są ludzie, jak moja siostra, którzy stają w gotowości do wspierania tych, którym to wsparcie jest bardzo potrzebne już na początku życia choćby w postaci trywialnej, zadawałoby się, zabaweczki. Brakuje im jednak materiałów lub środków na ich zakup. Właściwie to pieniądze byłyby lepsze. Gdybym miał do wyboru za dychę kupić włóczkę albo dać siostrze dychę, żeby kupiła włóczkę, to poszedłbym na piwo... Żartuję - dałbym pieniądze siostrze. Ona ma już dojścia do materiałów i wie, co się nadaje, a co nie.
Jeśli komuś z Was inicjatywa się podoba, zapraszam do polubienia strony https://web.facebook.com/search/top/?init=quick&q=ośmiorniczki%20dla%20wcześniaków&tas=0.03297513303979782
Kto chce pomóc, niech pomaga. Warto.
Chodzi tutaj o coś zupełnie innego, o czym pewnie nikt nie wie, i o czym się nie mówi pomiędzy sporem o trybunał a sprawą pobicia córki radnej PiS-u.
Ośmiorniczki to ręcznie robione maskotki, zabawki, laleczki dla wcześniaków. Wydaje się, że to pierdoła, ale to naprawdę ważna kwestia. Po pierwsze, ośmiorniczkę najpierw dostaje matka, aby laleczka pachniała tak, jak ona. Wówczas zabawka staje się bliższa dziecku i ma ono świadomość kontaktu z rodzicielką. Po drugie, macki ośmiorniczki przypominają dziecku pępowinę, a wiadomo, że dzieci w okresie prenatalnym lubią się nią bawić, dotykać, szarpać i pociągać. I tutaj wchodzi po trzecie - dzieci lubią się bawić pępowiną, a w sytuacji, gdy są podłączone do aparatury i wokół nich wiją się życiodajne rurki, będą próbowały za nie łapać. Ośmiorniczki mają temu zapobiec.
Sam nie umiem dziergać, szydełkować, wyplatać, tkać ani haftować (choć moi koledzy od szklanki to ostatnie mogą w pewien sposób zdementować). Kiedyś miałem w ręce szydełko i pod nadzorem siostry usiłowałem wykonać to, co ona robi z zamkniętymi oczami i w takim tempie, w jakim ja piszę na komputerze. To się chyba nazywało "słupek". Niestety w danym momencie to ja przypominałem słupek. Drewniany. Gdyby nie obecność siostry, która nie lubi, gdy bluzgam, posypałaby się taka wiązka, że strop zadrżałby w posadach. U sąsiada.
Niemniej jednak są ludzie, jak moja siostra, którzy stają w gotowości do wspierania tych, którym to wsparcie jest bardzo potrzebne już na początku życia choćby w postaci trywialnej, zadawałoby się, zabaweczki. Brakuje im jednak materiałów lub środków na ich zakup. Właściwie to pieniądze byłyby lepsze. Gdybym miał do wyboru za dychę kupić włóczkę albo dać siostrze dychę, żeby kupiła włóczkę, to poszedłbym na piwo... Żartuję - dałbym pieniądze siostrze. Ona ma już dojścia do materiałów i wie, co się nadaje, a co nie.
Jeśli komuś z Was inicjatywa się podoba, zapraszam do polubienia strony https://web.facebook.com/search/top/?init=quick&q=ośmiorniczki%20dla%20wcześniaków&tas=0.03297513303979782
Kto chce pomóc, niech pomaga. Warto.
Komentarze
Prześlij komentarz